Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Modernizacja wyciągu w Dolinie Goryczkowej. Sprzeciw ekologów. "Dewastacja części Tatr"

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Wyciąg i trasa narciarska w Dolinie Goryczkowej
Wyciąg i trasa narciarska w Dolinie Goryczkowej Paweł Murzyn/PKL
- To będzie oznaczało dewastację części Tatr. Nie ma na to naszej zgody – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot o planowanej modernizacji starego wyciągu krzesełkowego w Dolinie Goryczkowej w Tatrach. Pracownia złożyło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego odwołanie od decyzji środowiskowej wydanej dla tej inwestycji.

Modernizację starego wyciągu chce prowadzić spółka Polskie Koleje Linowe, które jest właściciele infrastruktury narciarskiej w Tatrach. Urząd miasta w Zakopanem pod koniec 2022 wydał decyzję środowiskową dla tej inwestycji. To otwiera PKL-owi drogę do dalszych procedur zmierzających do pozwolenie na budowę.

Chodzi o dwuosobową kolejkę, która powstała w 1968 roku i nigdy nie przeszła gruntowego remontu. Początkowo PKL chciały przebudować kolejkę, wydłużyć jej przebiegi jak i samą trasę zjazdową o ok. 150 metrów. Tym samym był plan, by dolna stacja kolejki stanęła w innym miejscu – na Niżniej Goryczkowej Równi. To jednak oznaczałoby wylesienie fragmentu terenu w obszarze chronionym. Dodatkowo PKL chciał zbudować system sztucznego dośnieżania trasu zjazdowej, a pod dolną stację – zbiornik na wodę do śnieżenia.

Na takie plany nie zgodziła się jednak Rada Naukowa Tatrzańskiego Parku Narodowego uznając, że byłaby to zbyt duża ingerencja w przyrodę. Jest za to zgoda na modernizację kolejki w jej dotychczasowym przebiegu. Decyzja środowisko daje zielone światło na wymianę dwuosobowej kolei na czteroosobową i zwiększenie jej przepustowości – z 720 osób na godzinę do 2400 osób na godzinę.

Decyzja jest nieprawomocna. I może nie uprawomocnić się szybko. Odwołanie od niej złożyła Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot – organizacja ekologiczna.

- Burmistrz Zakopanego wydał skandaliczną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla modernizacji infrastruktury narciarskiej w rejonie Kasprowego Wierchu i Doliny Goryczkowej, pomimo opinii naukowców o bezsprzecznie negatywnym wpływie tej inwestycji na unikatową przyrodę i braku przeprowadzenia transgranicznej oceny oddziaływania na środowisko – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni. I wylicza, że zgoda oznaczać może, że w sercu Tatrzańskiego Parku Narodowego na obszarze Natura 2000 Tatry prowadzona będzie inwestycja z betoniarnią i kruszarnią oraz 400-450 nalotów helikopterów do transportu elementów nowej kolejki. - Zejście ze szlaku w Tatrzańskim Parku Narodowym jest karalne, tymczasem potężny hałas kruszarni i helikopterów oraz niszczenie siedlisk dostaje zielone światło od Burmistrza Zakopanego i instytucji, które jak widać tylko z nazwy chronią przyrodę – pisze Pracownia.

Ślusarczyk uważa, że to nie jest modernizacja, ale inwestycja kompletnie nowa. - Ma powstać tam wszystko od nowa. Począwszy od dolnej stacji, która ma być wkopana poniżej poziomu gruntu na siedem metrów. Do tego powiększona ma być górna stacja wyciągu, powstaną nowe podpory. Przepustowość kolejki będzie trzykrotnie większa. To nie jest modernizacja tego co jest, ale budowa i rozbudowa infrastruktury – mówi Ślusarczyk.

Zdaniem ekologów, prace przy modernizacji Goryczkowej zagrażają zwierzętom w Tatrach – kozicom, świstakom, czy niedźwiedziom. - Po co to wszystko? Po co budować tam nową kolej w dobie, gdy mamy tzw. śnieżną biedę? Przecież widzimy co się dzieje tej zimy? Jesteśmy w styczniu, a mamy temperatury na plusie. Po co wydawać dziesiątki milionów złotych i doprowadzić do dewastacji Tatr jak klimat nad się zmienia – pyta Ślusarczyk. - Jeśli do tego dojdzie, to będzie oznaczało, że przyroda przegrała z biznesem.

Pracownia podaje, że zaskarżyć decyzję chce także słowacka Fundacja Przyrodnicza Aevis – Dolina Goryczkowa bowiem leży w obszarze transgranicznym.

Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego, który z racji stanowiska jest członkiem rady naukowej TPN, zaznacza, że decyzja środowiskowa została wydana w oparciu o opinie różnych instytucji. W tym Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

- Ta organizacja, która złożyła odwołanie, ona bez mała do wszystkich rzeczy składa zastrzeżenia. Również brała udział w dyskusji na radzie naukowej parku. Większość członków rady jednak uznała, że modernizacja istniejącej kolejki jest dopuszczalna. Zgodziły się na to także organy, które się specjalizują w ochronie przyrody. Są to fachowcy, którzy się znają na tym – mówi Dorula.

Ani Tatrzański Park Narodowy, ani Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, ani Polskie Koleje Linowe nie zdecydowały się na razie na komentarz ws. odwołania ekologów od decyzji środowiskowej.

***

Po planowanej modernizacji długość kolejki po stoku ma wynosić ok. 1695 metrów, ma ona poruszać się z prędkością maksymalną 5 m/s. Czas przejazdu z dolnej na górną stację ma zająć 6-7 minut. Wymienione mają być wszystkie podpory kolei, a także zmodernizowana górna stacja, gdzie zbudowany zostanie nowy peron. Modernizację ma być objęta także dolna stacja, tyle że w tym samym miejscu. Dodatkowo jest zgoda na dostosowanie górnego trawersu zjazdowego z górnej stacji kolei. Natomiast teren przeznaczony dla narciarzy będzie w granicach obecnej trasy zjazdowej – terenu udostępnionego dla narciarzy przez Tatrzański Park Narodowy. Jest to obszar 217 528 metrów kwadratowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Modernizacja wyciągu w Dolinie Goryczkowej. Sprzeciw ekologów. "Dewastacja części Tatr" - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto