MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane to kraina mlekiem i miodem płynąca? Tylko nikt nie może doliczyć się ile wynosi dług. 78 mln, 110 mln, czy 200 mln zł?

Marcin Szkodzinski
Marcin Szkodzinski
Sesja Rady Miasta Zakopanego
Sesja Rady Miasta Zakopanego Marcin Szkodziński
Zakopiańscy radni debatowali o stanie miasta po przeczytaniu raportu za 2023 rok. Część radnych, która teraz przeszła do opozycji postrzegają miasto jako krainę mlekiem i miodem płynącą. Radni, którzy przestali być w opozycji mówią o wielkim zadłużeniu miasta. Kto ma rację?

Od przejęcia władzy przez Łukasza Filipowicza w Zakopanem minęły już niemal dwa miesiące. Cały czas jednak nie wiadomo dokładnie na jaką kwotę miasto jest zadłużone. Radni, którzy popierali poprzedniego burmistrza mówią o świetnym stanie finansów, podczas gdy radni, którzy do niedawna byli w opozycji i nowy burmistrz mówią o ukrytych kosztach, których w budżecie nie uwzględniono.

- Czy mam podać realne zadłużenie, czy to, które zaprojektowano w budżecie? To zaprojektowane wynosi 78 mln zł, ale na ten moment szacuję już ponad 100 mln. W budżecie zaplanowano sprzedaż mienia, która przez pół roku nie została zrealizowana. Nie zaplanowano dopłat do oświaty na 6 mln zł. Ciężko jest określić na ten moment wysokość zadłużenia - mówił Łukasz Filipowicz.

Kraina mlekiem i miodem płynąca

- Nie straszmy się tym deficytem i zadłużeniem. Znamy raport przekazania w dniu 7 maja. Drula przekazał miasto Filipowiczowi z długiem 78 mln zł. W 2014 wynosiło prawie 50 mln zł. Przez 10 lat zadłużenie wzrosło tylko o 28 mln zł - mówił Jan Gluc wyliczając jednocześnie milionowe przychody miasta z podatków.

Były przewodniczący Rady Miasta Zakopanego zachęca do bardziej wzmożonej pracy nowego burmistrza. - Pora zakasać rękawy. Prawie dwa miesiące władzy. Nie mamy sekretarza miasta. Ilość pism trafiających do urzędu dziennie to prawie 100. Pora zintensyfikować działania. Kto pokieruje inwestycjami w naszym mieście? Czekamy na następcę Tomasza Filara - kontynuował wypowiedź radny Jan Gluc.

W budżecie Zakopanego nie jest tak pięknie

Wypowiedziami radnych, którzy przeszli obecnie do opozycji zaskoczony jest nowy burmistrz, który mówi wprost, że nie zgadza się z taką narracją i będzie to dementować.

- Sprytnie ubieracie budżet w dług 78 mln zł. Dług w protokole przekazania bez żadnej podstaw prawnej wpisał pan Leszek Dorula. Miała być sprzedaż mienia na 21 mln. Minęło pół roku i sprzedaży mienia nie zrealizowaliśmy. Bałagan pod postacią 6 mln, których brakuje w oświacie. Pewnie celowo. Stadion miejski, na który nie mamy pieniędzy.
Oczyszczalnia zaprojektowana na 200 mln, a nie ma 140 mln zł. W urzędzie śmieją się, że została nam modlitwa - mówił Łukasz Filipowicz. - Jest to fałszywa narracja, którą uprawiacie. Leszek Dorula zadłużył miasto znacznie bardziej. Nagle w 2 miesiące zrobiłem 110 mln zł długu? Najlepiej wbić szpilkę nowemu burmistrzowi - kontynuował wypowiedź burmistrz.

Łukasz Filipowicz obiecał, że zarówno protokół przekazania miasta, jak i informację o dokładnym zadłużeniu przedstawi opinii publicznej, aby wszyscy mogli się przekonać w jakiej kondycji finansowej jest miasto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zakopane to kraina mlekiem i miodem płynąca? Tylko nikt nie może doliczyć się ile wynosi dług. 78 mln, 110 mln, czy 200 mln zł? - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto