Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Sąsiad doniósł na sąsiada, że jest chory

Paweł Szeliga
72-letni zakopiańczyk Michał Stanuch uważa, że Sąd Rejonowy w Zakopanem bezpodstawnie ujawnił jego dane o zdrowiu. Dzięki temu sąsiad Stanucha, który jest z nim w sporze, niemal doprowadził do tego, że 72-latek stracił prawo jazdy. Ten postanowił szukać sprawiedliwości w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu w wydziale cywilnym. Wniósł sprawę przeciwko zakopiańskiemu sądowi. Michał Stanuch od lat toczy sądowy spór o drogę ze swoim sąsiadem Janem M. Twierdzi, że proces odbił się na jego zdrowiu, co według niego, skrzętnie wykorzystuje przeciwnik. Jan M. w ubiegłym roku poprosił sąd w Zakopanem o wydanie dokumentów dotyczących sprawy, wśród nich kserokopii trzech zwolnień lekarskich Michała Stanucha. Na podstawie numerów chorób ustalił, na jakie dolegliwości cierpi mężczyzna. Potem napisał list do starostwa tatrzańskiego, w którym sugerował cofnięcie prawa jazdy Stanuchowi. Dowodził, że dolegliwości neurologiczne i sercowe, a także leki, które sąsiad zażywa, mogą sprawić, że będzie stanowił zagrożenie na drodze. Wydział komunikacji starostwa uznał zgłoszenie za prawdopodobne i wystosował do pana Michała pismo ze skierowaniem na badania.

- Byłam w domu małżeństwa Stanuchów, gdy odebrali list ze starostwa - mówiła wczoraj w sądzie w Nowym Sączu świadek Krystyna Ciciurko. - On bardzo się zdenerwował.

Mężczyzna przyznaje, że leczy stres u psychiatry, z czego jego przeciwnik wysnuł wniosek, że cierpi na chorobę psychiczną. - Zrobił ze mnie wariata. Zostałem upokorzony i wystawiony na pośmiewisko - żalił się Michał Stanuch. Badania wykazały, że może dalej prowadzić samochód.

Zakopiańczyk dowodził, że sprawy by nie było, gdyby sąd w Zakopanem nie wydał sąsiadowi jego zwolnień lekarskich. Sąd Okręgowy uznał jednak, że sąd w Zakopanem nie popełnił błędu. - Nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, ponieważ jego przeciwnik, będący stroną postępowania, miał prawo wglądu do akt. Sąd nie ponosi winy za to, w jaki sposób on tę wiedzę wykorzystał - podkreślił sędzia Tomasz Białka.

Sędzia zwrócił nadto uwagę, że choroby Stanucha sprawiły, iż sprawę jego sporu z sąsiadem trzeba było aż 18 razy przekładać. Tymczasem jego oponent stawiał się za każdym razem.
Sąsiad 72-latka skomentował wczoraj "Krakowskiej" tę sprawę krótko:- Skoro sąd wydał mi dokumenty, to przecież prawa nie złamałem.

Prezes Sądu Rejonowego w Zakopanem Marek Marchalewicz dodaje, że sąd nie ma prawa ograniczać stronom dostępu do akt.

Michał Stanuch zamierza jednak odwołać się od wczorajszego orzeczenia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto