Sylwester Lis, właściciel restauracji "Fuzja Góralskiego Smaku", przyznaje, że o podhalańską jagnięcinę jest bardzo ciężko. - Mam jagnięcinę, ale z Nowej Zelandii. I jest ona droga - wyjaśnia Lis. - Podhalańska jagnięcina jest praktycznie dla nas niedostępna, chociaż dużo lepsza. Naszą jagnięcinę chwali Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański.
- Gdy byłem we Włoszech, poczęstowany zostałem pieczenią z ich jagniąt. Nawet nie ma co porównywać! Nasza jest soczysta, tamta wysuszona, z przerośniętych jagniąt - mówi starosta. - Mamy się czym pochwalić. Dyrektor Janczy uważa, że już niedługo to nie my się będziemy prosić Włochów o zakup jagniąt przed świętami. - Po tym skupie Włosi pójdą po rozum do głowy i zaczną poważnie z nami rozmawiać - przewiduje Janczy. - Teraz, jak widzą, że im mniej wysyłamy, to dzwonią i mówią, że wezmą każdą ilość.
Hodowcy owiec poszli po rozum do głowy. Jagnięcina staje się modna w naszych restauracjach. Te, by ja pozyskać, zaczynają lepiej płacić hodowcom. Nic więc dziwnego, że ci w tym roku wstrzymali się ze sprzedażą jagniąt do Włoch.
- Nie wiem, czy uda się skupić 15 tysięcy sztuk na eksport - mówi dyrektor Janczy. - Hodowcy w ogóle na bazę nie przywożą owiec. Jak dodaje, nie chcą sprzedawać jagniąt na włoskie stoły z kilku powodów. Przede wszystkim muszą zakupić dla jagnięcia na eksport dodatkowy kolczyk z czipem. A to kosztuje co najmniej 9 zł (gdy jagnię zostaje w Polsce, nie musi mieć kolczyka). Kolejnym argumentem, który przemawia za tym, aby jagniąt nie sprzedawać do Włoch, jest cena. W najwyższej kategorii cenowej, gdzie jagnię ma minimum 10 kg, Włosi za kilogram płacą 8 zł. W ubiegłym roku za kilogram tzw. tuszki hodowcy w Polsce chcieli od 15 do 20 zł.
Dyrektor Jan Janczy przewiduje, że w przyszłym roku na włoskie stoły z Podhala trafi jeszcze mniej jagniąt. - W związku z tym, że udało się załatwić dopłaty po około 30 euro do jednej sztuki owcy, która ukończyła 12 miesięcy życia, wreszcie rolnicy mogą zdecydować się na zatrzymanie części jagniąt, aby "odremontować" stado - twierdzi Janczy. - Dzięki dopłatom zamiast do Włoch jagnięta pozostały w stajni.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?