Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Janczy: w tym roku sprzedamy ok. 12 tys. jagniąt

Przemysław Bolechowski
O tegorocznym skupie jagniąt przed świętami wielkanocnymi rozmawiamy z Janem Janczym, dyrektorem Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu.

Panie Janie, ruszył tegoroczny skup jagniąt. Jak idzie w tym roku?
Zaczęliśmy w sobotę. Poszedł wtedy jeden samochód, a od poniedziałku po dwa samochody. W tym roku mamy trzech odbiorców. Myślę, że wszystkie jagnięta od gospodarzy, którzy będą tylko chcieli, wyjadą za granicę.

Wygląda więc na to, że jest to dosyć dobry rok dla hodowców z Podhala...Ten rok jest przede wszystkim specyficzny. Bo święta wielkanoce są dość wcześnie. Po drugie, ubiegły rok był dosyć mokry. U owiec ruja występowała później, a nie tak jak normalnie. Dlatego jest dużo owiec bardzo małych. W wielu stadach są jeszcze owce nieokocone. Na podstawie umowy z kontrahentami z Włoch ustaliliśmy, że w tym roku bierzemy jagnięta od 9 kilogramów wagi. Dlatego uważam, że wszyscy gospodarze gotowi na sprzedaż swoich jagniąt będą mogli to zrobić i będą z tego zadowoleni. Mam nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji, że jeden kontrahent się wycofa. W ubiegłym roku jednak jagnięta te były jakościowo słabsze. Bo święta były późno, a co za tym idzie, zwierzęta były zdecydowanie większe.

W tym roku cena za kilogram jest o 50 groszy wyższa. To kwestia kursu euro?
Nie, to nie jest związane z kursem. Bo euro, gdy idą święta wielkanocne, to na ogół spada. Cena ta związana jest z tym, że w tym roku pojawił się nowy odbiorca, który dał cenę wyższą. Dotychczasowy odbiorca, który od lat z nami współpracował, nie chciał dać aż tak wysokiej ceny. W efekcie dostał tylko trzy samochody. Jak to mówią, świeża krew jest zawsze potrzebna i w życiu, i w handlu. Mam nadzieję, że w kolejnych latach będziemy współpracować z nowym odbiorcą. Ten dodatkowo ubija owce nie we Włoszech, ale na Słowacji. Dzięki czemu są one tańsze.

Ile w tym roku jagniąt z Podhala pojedzie na włoskie stoły?
Szacujemy, że będzie to ok. 12 tysięcy sztuk. Jednak muszę powiedzieć, że z ludźmi się gorzej współpracuje niż z jagniętami. My zawsze przed skupem robimy listy chętnych i ilość zadeklarowanych jagniąt. Znów jednak się okazało, że choć deklarowali, przywieźli mniej jagniąt. Tak to ja z dnia na dzień nie wiem, czy nie braknie jagniąt, że będę musiał ich szukać, żeby zaspokoić kontrahentów. Apeluję więc do hodowców, by byli rzetelni w tym, co robią. Bo inaczej Włosi patrzą na nas jak na niepoważnych ludzi. Bądźmy rzetelni, bo musimy płacić umowne kary. Niech przywożą na naszą bazę w Bańskiej Niżnej tyle, ile rzeczywiście zadeklarowali. Tak, by nam się kontrahenci z zagranicy nie wycofali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto