Witów: plany przeciwpowodziowe odcietną część mieszkańców od swoich pól

Jednym z poszkodowanych jest m.in. Kazimierz Długopolski. Ma on swoje pole przy głównej drodze biegnącej przez Witów. Ale teraz dostępu do pola strzeże szeroka na 1,5 metra fosa.

- Mamy wielki żal do wójta, że nie zostaliśmy poinformowani o tych planach. Owszem, wiedzieliśmy, że będzie duży remont drogi, lecz nie wiedzieliśmy, że nasze mostki zabrane pod inwestycję już nie zostaną nam wybudowane - dodaje rozgoryczony. Pole pana Kazimierza znajduje się między dwoma mostkami. Jednak nie może z nich korzystać, bo nie zgadzają się na to sąsiedzi. - Na tej działce na razie nic nie robię. Ale mam dzieci, które w przyszłości będą chciały się budować. I co wtedy? Do działki nie ma dojazdu - rozkłada ręce.

Bohdan Pitoń, wójt Kościeliska, też rozkłada bezradnie ręce. - Nie możemy nic zmienić w tej inwestycji, gdyż nie jest realizowana z naszego funduszu. 90 procent środków pochodzi od zewnętrznych inwestorów i państwowego budżetu. Na całej długości pasa drogi zaplanowano 26 mostków i na więcej nie możemy sobie pozwolić - mówi wójt. Tłumaczy, że uwagi do projektu drogi należało zgłosić wcześniej, bo to właściciel posesji musi się starać o włączenie jej do inwestycji.
- Informacja o budowie była podana do wiadomości wszystkich mieszkańców - podkreśla wójt.

Odmienne zdanie mają pokrzywdzeni. - Informacja, owszem, była, jednak dotarła tylko do tych mieszkańców, na których posesji zaplanowane były mostki - mówi pan Kazimierz. - Ci, którym mostki zabrano, a nie uwzględniono nowych, nie otrzymali żadnej informacji. Jesteśmy w stanie sami sobie sfinansować te mostki, ale pytanie, czy dostaniemy zezwolenie na ich wybudowanie.

Wójt Bohdan Pitoń zapowiedział, że postara się rozeznać dokładnie sytuację. Będzie chciał zrobić tak, by szybko powstały mostki - i to mostki, które będą miały podwójny zjazd do działki.

Wielka woda

Wieś Witów kilkakrotnie została zalana przez bardzo intensywne opady deszczu. Najgorsza sytuacja miała miejsce ponad rok temu - 28 czerwca 2009 roku woda podtopiła około 250 gospodarstw, niszcząc cały dobytek mieszkańców. Skutki powodzi - na odcinku 10 km - usuwało ponad 100 strażaków. W tym roku podczas letnich opadów deszczu Witów znowu znalazł się pod wodą. Zalało domy, gospodarstwa, pola uprawne oraz drogi.