MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czarny Dunajec. Może zabraknąć węgla do ogrzewania szkół. Wszystko przez wysokie ceny opału

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Kłopoty Czarnego Dunajca z ogrzewaniem szkół. Chodzi o skaczące w górę ceny węgla. Gmina zakontraktowała dostawy ekogroszku, gdy ten był dużo tańszy. Teraz dostawca nie jest w stanie wywiązać się z umowy. - Do końca stycznia mamy zapas, by ogrzewać placówki. Mam dzieję, że w tym czasie sytuacja się unormuje. Inaczej będziemy mieli problem – przyznaje Marcin Ratułowski, wójt gminy Czarny Dunajec.

Większość placówek edukacyjnych na terenie gminy Czarny Dunajec nadal jest ogrzewane kotłowniami węglowymi – głównie na tzw. ekogorszek. Gmina – jako organ prowadzący – zakontraktował dostawę węgla jeszcze przed perturbacjami z cenami surowca. Zgodnie z umową firma miała dostarczać tonę węgla za ok. 500 zł. Umowa między gminą, a firmą opiewała w sumie na 166 tys. zł. Firma do wszystkich szkół ogrzewanych węglem miała dostarczyć 320 ton opału.

Wydawało się to dobrym układem. Sytuacja zmieniła się już jesienią, gdy nagle ceny węgla wystrzeliły w górę. Stawki za tonę ekogroszku doszły do 1300-1500 zł. Do tego w listopadzie i na początku grudnia węgla brakowało. Trzeba było długo czekać na dostawy. Teraz – jak sprawdziliśmy na podhalańskich składach – węgla nie brakuje, jest dostarczany na bieżąco. Cena jednak nie spadła. Nadal oscyluje w granicach 1300-1500 zł – w zależności od składu.

- Teraz przedsiębiorca, który wygrał przetarg, chce renegocjować umowę. Umowę z firmą już zwiększyliśmy o 10 proc. Ale ceny węgla nadal rosły. Teraz firma znów chce podwyżki. Negocjacje nadal trwają. Rozważamy jednak rozwiązanie tej umowy, ze względu na brak możliwości dostarczenia węgla w cenie 500 zł za tonę – mówi wójt. - Spodziewam się, że firma będzie miała trudności nabyć węgiel w takiej cenie.

Z uwagi na fakt, że gmina nie ma magazynów, gdzie mogłaby składować większa ilość węgla, umowa była tak skonstruowana, że węgiel był dostarczany niemal na bieżąco. Na razie – jak zapewnia wójt – zapasy węgla są. Przynajmniej na tyle, by ogrzać budynki, gdy po 10 stycznia dzieci wrócą do nauki stacjonarnej.

- Do końca stycznia jesteśmy zabezpieczeni. Co będzie dalej, liczymy że sytuacja z cenami węgla się w końcu unormuje. Jeżeli okaże się, że rozwiążemy umowę z dostawcą i nie wyłonimy nowego dostawcy, wówczas uruchomimy rezerwę kryzysową z budżetu gminy i zakupimy węgiel na wolnym rynku – mówi Marcin Ratułowski. I dodaje, że liczy na pomoc także ze strony rządu, który obiecał pomoc samorządom w tym zakresie.

Oprócz kilku szkół gmina musi ogrzewać także garaże ochotniczych straży pożarnych. W przypadku OSP – jak zaznacza wójt – zapasy węgla zostały zabezpieczone jeszcze w ubiegłym roku. Gorzej sytuacja wygląda w szkołach. - Tam możemy mieć problem – kwituje Ratułowski.

Pozostałe budynki użyteczności publicznej, które już zostały podłączone do gazu, również będą droższe w utrzymaniu. - Na razie nie dostaliśmy nowej taryfy, ale spodziewamy się, że będzie wysoka. Myślę, że odbije się to przede wszystkim na budżecie naszej gminy, a głównie na planowanych inwestycjach – przyznaje Ratułowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czarny Dunajec. Może zabraknąć węgla do ogrzewania szkół. Wszystko przez wysokie ceny opału - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto