Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Niższych stawek na targu nie będzie

Łukasz Bobek
Tomasz Mateusiak
Stragany na targu maślany, który właśnie powstaje pod Gubałówką, powinny być tańsze - uważają opozycyjni radni miejscy pod Giewontem. Nowy targ będzie jednym z lepszych i bezpieczniejszych miejsc do handlu - odpowiada Biuro Promocji Zakopanego, które wykonuje plac i będzie go nadzorować. - Ceny są optymalne i niższe nie mogą być. Choć nowy targ jeszcze nie powstał, już wzbudzał ogromne emocje pod Tatrami. To za sprawą cen za stragany, które zaczynają się od 2,5 zł.

- To miejsce, gdzie ludzie z Zakopanego mają pracować i zarabiać na życie. Nie można dawać tak zaporowych kwot, zwłaszcza dla tych, którzy zdecydowali się przenieść ze swoim interesem z Krupówek - mówił na ostatnim posiedzeniu komisji urbanistyki radny Władysław Łukaszczyk.

Plac maślany pod Gubałówką droższy niż Krupówki? Dzierżawa metra kosztuje tam 400 zł

Zaatakował on Andrzeja Kaweckiego, dyrektora Biura Promocji Zakopanego, który odpowiada za nowy targ, że uczynił miejsce w Zakopanem, gdzie trzeba będzie płacić dzierżawę za metr większą niż na Krupówkach. - Za stoisko, które ma liczyć 6 metrów kwadratowych najemca będzie musiał zapłacić minimum 2,5 tysiąca złotych. Tymczasem, jak ostatnio donosiła "Gazeta Krakowska", średnia cena za miesięczną dzierżawę lokalu handlowego na Krupówkach to 200-250 zł. Jak to może być, że stragan za metr ma kosztować aż 400 zł - pytał poirytowany.

Dodał, że znajdujące się niedaleko od targu maślanego stragany przy drodze do dolnej stacji kolejki na Gubałówkę kosztują zaledwie 600 zł miesięcznie. Te nadzoruje wydział geodezji zakopiańskiego magistratu.

- Taką cenę ustaliliśmy po analizie kosztów. Mieści się w niej m.in. opłata targowa, koszty oświetlenia straganów, wody, wywozu śmieci, odśnieżania czy monitoringu - wyjaśnia Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji Zakopanego. - Najemcy będą mieli wygodne warunki do prowadzenia biznesu. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę, że to Biuro Promocji poniosło całkowite koszty remontu placu i wybudowania straganów, a to niestety nie jest tanie.

Kawecki dodał, że wywoławcza cena i tak nie jest wygórowana, bo jak pokazał rozstrzygnięty przetarg, ci do niego stanęli, zaoferowali o wiele większe kwoty. - Nikogo nie zmuszaliśmy do tego, by stawał do przetargu. Ci go wygrali, musieli liczyć się z tym, że stawki zaoferowane przez nich nie są małe - mówi Kawecki.

Tego jednak nie można powiedzieć o ośmiu osobach, które mają trafić na targ, po tym jak musiały opuścić dotychczasowe stragany na Krupówkach (tam ruszyła budowa kamienicy) i przy głównym trakcie pod Gubałówkę, pod estakadą (za rok będzie remont wiaduktu). Dostaną oni stoiska bez przetargu. Jednak będą musieli liczyć się z większą opłatą za stragan. Do tej pory płacili ok. 1200 zł miesięcznie. Teraz zapłacą wywoławczą stawkę z przetargu - 2500 zł. - Zostaliśmy przeniesieni z lepszego miejsca do handlu do gorszego, przy czym teraz zapłacimy więcej. Nie wiem, czy ktokolwiek na to zarobi - mówią poruszeni handlarze.

Radni zawnioskowali, by burmistrz Zakopanego wypowiedział umowę dzierżawy tego placu zarządzanej przez Andrzeja Kaweckiego jednostce. - Niech miasto przekaże ten plac w zarząd wydziału geodezji i ujednolici, oczywiście obniżając stawki na całym targowisku - zaproponował Jerzy Zacharko, przewodniczący rady miasta.

Stragany na nowym targu maślanym pod Gubałówką mają być wygodne, bezpieczne, a także schludne

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto