Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: zbudowany za krocie tor lodowy znów nie wystartuje jesienią

Tomasz Mateusiak
Łyżwiarzy na wybudowanym za 20 milionów torze zobaczymy dopiero w zimie
Łyżwiarzy na wybudowanym za 20 milionów torze zobaczymy dopiero w zimie Tomasz Mateusiak
To już niestety smutna tradycja. Wybudowany przed czterema laty za przeszło 20 mln zł zakopiański tor lodowy nie zostanie uruchomiony jesienią. Znowu... Przez ostatnie dwa lata na wcześniejsze włączenie mrożenia nie pozwoliły względy finansowe. Teraz, gdy kasa się znalazła, okazało się, że tor jest zepsuty. - To karygodne - kręcą głową łyżwiarze.

Niemal dokładnie rok temu "Gazeta Krakowska" pisała o oburzeniu łyżwiarzy szybkich, którzy w październiku nie zostali wpuszczeni na tor w Zakopanem, bo dyrekcja Centralnego Ośrodka Sportu stwierdziła, że nie ma pieniędzy na jego uruchomienie (chodziło o 150 tys. zł). Ostatecznie na obiekcie lód pojawił się w grudniu, bo wówczas temperatury były już tak niskie, że tor zamarzł bez pomocy sprężarek.

- W tym roku miało być inaczej - mówi Kazimierz Kowalczyk, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. - Tor miał być gotowy już w październiku i nasi zawodnicy mieli na nim trenować przed sezonem. Co więcej, w grudniu zaplanowaliśmy w Zakopanem szereg zawodów.

Dziś już wiadomo, że przynajmniej jedne z nich raczej się nie odbędą. Okazuje się, że system mrożenia na zakopiańskim torze uległ awarii. Zaledwie po 4 latach pracy wysiadła jedna ze sprężarek tłoczących azot do mrożenia. - Tor nie jest już na gwarancji, więc będziemy musieli za naprawę zapłacić sami - mówi Jacek Bartlewicz, dyrektor COS w Zakopanem. - To będzie koszt w granicach 40 tys. zł. Wiemy już po wstępnej diagnozie, że naprawa nie odbędzie się szybko. W Polsce tylko jedna firma serwisuje sprzęt, który zainstalowano w maszynowni toru. Niezależnie od tego musimy jednak wystąpić z zapytaniem ofertowym do potencjalnych wykonawców naprawy. Po złożeniu zamówienia, na części czekać będziemy do 4 tygodni. W wariancie optymistycznym tor zamrozimy w końcu listopada.

- To oznacza, że 14 i 15 grudnia raczej rozegramy tu już zawody Pucharu Świata Juniorów, ale wcześniejszy Puchar Tatr seniorów trzeba odwołać - mówi prezes Kowalczyk. - Moim zdaniem, to skandal, że ta awaria wyszła dopiero teraz. Dyrekcja COS powinna sprawdzić, czy wszystko działa, jeszcze w wakacje. Z jakichś przyczyn jednak tego nie zrobiła.

Tym samym już 3 rok z rzędu tor lodowy zacznie działać dopiero w zimie. - Po co więc było wydawać miliony na jego przebudowę, skoro system sztucznego mrożenia jest nieużywany, a my, zamiast trenować w ojczyźnie, jeździmy na zgrupowania za granicę? - zastanawia się Wiesław Kmiecik, trener reprezentacji panczenistów.

Jak dodaje szkoleniowiec, naprawa toru to priorytet, a później szybko trzeba będzie myśleć o jego zadaszeniu. Wówczas będzie tu można trenować nawet w wakacje, a co więcej, chętny do jeżdżenia na łyżwach pod Giewontem, gdzie mamy jeden z najszybszych torów, będzie cały świat.

Na dach nie mamy szans?

Latem sejmowa komisja sportu opiniowała, który tor lodowy w Polsce (Warszawa, Zakopane, Sanok, Tomaszów Mazowiecki) przykryć dachem. Zakopane złożyło aplikację, ale posłowie uznali ostatecznie, że nie dadzą pieniędzy na zadaszenie żadnego z obiektów. Ich zdaniem, tor kryty powinien powstać w Krakowie bo tam ma być rozegrana olimpiada. - To może być jednak w 2021 r. Gdzie do tego czasu zawodnicy mają trenować? - pytają działacze.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto