2 sierpnia 2011 roku. wieczorem około 21 poszkodowany siedział w ogródku w jednej z karczm na ulicy Nowotarskiej. W pewnym momencie podeszli do niego oskarżeni, zaczęli na niego krzyczeć i w końcu uderzyli go najpierw ręką, a potem - leżącego już na ziemi - skopali.
- Zostałem brutalnie napadnięty tamtego wieczoru - mówił poszkodowany. - Pan Piotr był bardzo agresywny, więc użyłem wobec niego gazu pieprzowego, żeby się obronić - kontynuował.
Jak się jednak okazało, "broń" Ireneusza O. na niewiele się zdała, bo i tak - wedle jego zeznań - został pobity.
Inną wersję zdarzeń przedstawił oskarżony Piotr K.
- To pan Ireneusz podszedł do mnie, nagle wyciągnął coś z kieszeni i prysnął mi w twarz gazem pieprzowym - mówił. - Ja wstałem nic nie widząc na oczy i wtedy go mocno odepchnąłem - dodał.
Po chwili po Piotra K. miał przyjść jego kolega Grzegorz O. i go stamtąd zabrać. - Nie użyłem wtedy wobec nikogo siły - powiedział Grzegorz O.
W wyniku pobicia Ireneusz O. dostał krwotoku z nosa i ust. Ponadto miał niewielkie obrażenia głowy i brzucha.
Sprawa, pomimo złożonych przez mężczyzn wyjaśnień, jest nadal niejasna. Została odroczona do maja.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?