Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: kontenery mieszkalne dla bezdomnych

Halina Kraczyńska
Wczoraj na zakopiańskiej Spyrkówce rozpoczął się montaż kontenerów dla bezdomnych. Ci jednak nie chcą się tam przenieść. Wolą swoją ruderę na Kamieńcu, gdzie - jak podkreślają - mimo że się wali, czują się jak w domu. Boją się też, że w nowych, lepszych warunkach, będą mieli w sezonie inwazję "kolegów" z całej Polski.

Dziesięć kontenerów ustawionych piętrowo stanęło wczoraj koło dawnej oczyszczalni ścieków na Spyrkówce.

- Będzie tu 28 miejsc, węzeł sanitarny oraz pomieszczenie dla nadzorującego - pokazuje Bronisław Bublik, naczelnik wydziału inwestycyjnego w zakopiańskim magistracie.

Jak zapewnia Sławomir Myśliwiec z firmy Hepamos montującej kontenery, są one ciepłe i wygodne.

- Zrobiliśmy dzisiejszej nocy test, grzejniki grzały przez całą noc. I proszę wejść teraz rano do pokoju. Nie można wytrzymać, tak jest ciepło - mówi.
W kontenerach, jak dodaje Myśliwiec, są lepsze warunki niż w tej starej noclegowni na Kamieńcu, która się sypie. Nadzór budowlany od dwóch lata domaga się wyprowadzenia z niej ludzi i zamknięcia obiektu. Gmina znalazła budynek po starym laboratorium na Spyrkówce, gdzie bezdomni mogliby się przenieść. Starała się o dofinansowanie do kosztownej adaptacji ze środków unijnych, lecz nie otrzymała go.

- Planujemy remont budynku w przyszłym roku. Mam nadzieję, że za rok o tej porze bezdomni wprowadzą się już do nowej, po remoncie, noclegowni - mówi naczelnik Bublik. - Tak więc kontenery, które tu dziś montujemy, są tymczasowym rozwiązaniem.

Bezdomni nie wierzą, że laboratorium zostanie wyremontowane w przyszłym roku, i dlatego ociągają się z przeprowadzką.

- Jak się wprowadzimy do kontenerów, to na zawsze - mówią. - Tu mamy jak w domu, mamy wspólny pokój, gdzie można zjeść przy stole, jak ludzie, mamy kuchnię, gdzie możemy sobie coś ciepłego ugotować. A tam, w tych kontenerach, nie będzie wspólnej kuchni. I z tego, co wiemy, to na nasze zakopiańskie mrozy te "dziuple" wcale nie są dobre.

Stali mieszkańcy noclegowni na Kamieńcu obawiają się, że do kontenerów zaczną pchać się menele z Polski, którzy na sezon przyjeżdżają pod Tatry.

- Na Kamieńcu jesteśmy ogrodzeni siatką i nie wpuszczamy na przykład tych, co się przy bramie awanturują - tłumaczy jeden z mieszkańców. - Kontenery są przy drodze i nie są ogrodzone. Wejdzie do nich, kto zechce.

Zakup kontenerów oraz ich montaż kosztował 340 tys. zł.

- Za te pieniądze gmina mogłaby wyremontować laboratorium - mówią bezdomni.
Przeprowadzka po świętach.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto