Zakopane: Jazz Camping Kalatówki ściągnął melomanów z całej Polski

W tym roku Jazz Camping rozpoczął się 27 września. Do soboty 2 października codziennie odbywały się koncerty dla miłośników jazzu nie tylko z Zakopanego, ale także z całej Polski. Tradycją stało się również, że na scenie kawiarni hotelu wspólnie muzykują jazzmani i zaprzyjaźniona kapela góralska.

Koncert finałowy podzielony został na dwie części, w których wystąpiło aż 18 - niekiedy specjalnie stworzonych w czasie Campingu - zespołów. Wśród wykonawców byli między innymi Jacek Kochan, Zbigniew Namysłowski, Lena Romul i wielu innych. Na koniec wszyscy zgromadzeni jazzmani wystąpili wspólnie w finałowej jam session, która rozgrzała publiczność do czerwoności.

Jak podkreśla Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji Zakopanego, który również wpadł posłuchać jazzu, impreza ta na stałe wpisała się już w kulturalny kalendarz naszego miasta i ma bardzo liczną grupę miłośników wracających tu od lat.

- Co roku jestem na Kalatówkach - podkreśla pani Anna z Krakowa. - Przyjeżdżam do Zakopanego właśnie w czasie Campingu. Po sezonie jest tutaj najpiękniej, nie ma tłoku, wrzasku, czyli tego, od czego człowiek chce uciec z wielkiego miasta. Za dnia można wybrać się na wycieczkę w góry, a wieczorem na koncert. Na świecie nie ma piękniejszego miejsca na jazz.

Za rok odbędzie się jubileuszowa XV edycja Campingu po jego reaktywacji w 1997 roku. Jak podkreślają organizatorzy, już szykują się na ponowne przyjęcie muzyków.

Historia jazzu na Kalatówkach

Wszystko zaczęło się od starych zdjęć. Pewnego razu szukałam archiwalnych fotografii hotelu i natknęłam się na zdjęcia ze spotkań jazzowych. Postanowiłam, że wrócimy do tego - wspomina Marta Łukaszczyk, szefowa hotelu na Kalatówkach. Historia Jazz Campingów sięga roku 1959, kiedy zawitała tu śmietanka artystyczna - Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, Zbigniew Namysłowski, Jan Ptaszyn Wróblewski, Roman Polański. Spotkania reaktywowano w 1997 roku.