Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Suchem jest sucho w studniach

Tomasz Mateusiak
Susza, jaka nawiedziła Podhale tej jesieni, dalej najmocniej daje się we znaki mieszkańcom gminy Poronin. Po tym jak kilka tygodni temu zaczęło brakować wody w Zębie, teraz podobny problem pojawił się w położonym kilkadziesiąt metrów niżej Suchem. Wody brakuje też w Stasikówce. Mieszkańcy zaczęli pytać wójta, co ma zamiar zrobić, by podobne kłopoty omijały ich w przyszłości.

- W mojej miejscowości wody brakuje już od dobrych kilku dni - mówi Józef Stołowski, radny z Suchego. - Wiem, że nasza miejscowość ma nazwę dość specyficzną i wody nigdy tu nie było za wiele, ale przecież ludzie muszą coś pić. Woda jest potrzebna. Dlatego jestem wdzięczny wójtowi, że uruchomił beczkowozy, które dowożą do naszej wioski wodę, ale pytam... co dalej? Susza kiedyś wróci. Trzeba się przed nią już teraz zabezpieczyć - dodaje radny i mówi, iż ma nadzieje, że wójt wkrótce zacznie remontować lokalny wodociąg.

Zdaniem Józefa Stołowskiego to jego nieszczelność jest przyczyną problemów.

O ile jednak w Suchem wodociąg jest, to na jego budowę dalej czekają mieszkańcy Stasikówki.

- Pierwszy projekt wodociągu mieszkańcy za własne pieniądze zrobili już z 20 lat temu - przypomina Andrzej Zapotoczny, mieszkaniec wsi. - Gmina miała go budować i do dziś go nie mamy. Ludzie założyli więc hydrofory w studniach głębinowych, ale teraz i one wyschły. Gdyby był wodociąg to wodę mielibyśmy ze źródełek w lesie. One biją spod ziemi i nie wysychają. Można z nich czerpać wodę niemal bez przerwy.

Wodny problem w podległych mu miejscowościach widzi wójt Bronisław Stoch.
- Rozumiem rozgoryczenie mieszkańców. Bez bieżącej wody ciężko sobie obecnie poradzić. Dlatego już teraz myślimy co zrobić, by nie dopuścić więcej do podobnych sytuacji -dodaje.

Okazuje się, że receptę na suszę ma Stanisław Staszel, radny z Zębu.

- Musimy kontrolować ludzi, by nie wpuszczali deszczówek z rynny bezpośrednio do kanalizacji - mówi radny. - Jeśli miesięcznie na dach przeciętnej góralskiej chałupy spadnie 10 metrów sześciennych wody i ta deszczówka trafi w grunt to po przefiltrowaniu przez glebę trafi do potoków czy podziemnych żył wodnych. Wody będzie więcej do picia. Dlatego apeluję. Puszczajmy deszczówkę... w pole.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto