MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tatry: Słowacy zdobyli główną grań Tatr

Tomasz Mateusiak
Wydawać by się mogło, że w obecnych czasach jedynym prawdziwym wyzwaniem dla "zawodowych" wspinaczy górskich są wyprawy w Karakorum, Himalaje czy góry Pamiru. Nic bardziej mylnego! Przed kilkoma dniami w naszych rodzimych Tatrach dwóch słowackich taterników po raz trzeci w historii przeszło zimą główną granią Tatr. Zdaniem fachowców to osiągnięcie porównywalne ze zdobyciem 8-tysięcznika.

To pierwsze takie wydarzenie od 35 lat, a trzecie w historii. Na przełomie lutego i marca Michal Sabovčík i Adam Kadlečík zdobyli koronę Tatr. Idąc od Przełęczy Huciańskiej do Przełęczy Ździarskiej, przemierzyli 75 km ciężkiego terenu, nie omijając ani jednego szczytu czy przełęczy, która stanęła na ich drodze.

Wyprawa ta była nietypowa pod kilkoma względami. Po pierwsze, taternicy, których początkowo było trzech (jeden z uczestników ekspedycji nie wytrzymał trudów wyprawy), szli trudniejszym wariantem z Tatr Zachodnich do Tatr Bielskich. Tym samym Sabovčík i Kadlečík najtrudniejsze wierzchołki na grani pokonywali już pod koniec swojej 15-dniowej wędrówki. Byli wtedy znacznie bardziej zmęczeni, niż gdyby wybrali wspinaczkę w przeciwnym kierunku.

- To jednak nie wszystko - mówi Władysław Cywiński, taternicka sława z Polski oraz człowiek, który w 1975 roku także pokonał samotnie główną grań Tatr. - Ja swoje przejście zrobiłem latem, więc było ono stosunkowo proste. Tutaj panowie natomiast szli zimą, a na dodatek nie mieli wcześniej przygotowanych żadnych magazynów żywności czy obozów. Ot, namioty, w których spali, ubrania i jedzenie na całą wyprawę od pierwszego do ostatniego dnia, nieśli na plecach. Za to należy im się ogromny szacunek. By dokonać takiego przejścia, musieli zadać sobie wysiłek równy zdobyciu ośmiotysięcznika. Jedyna różnica jest taka, że w Tatrach mieli więcej tlenu.

- Ta wyprawa była bardzo wyczerpująca - mówi Sabovčík w wywiadzie dla portalu wspinanie.pl. - Podczas całego przejścia jedliśmy bowiem tylko specjalną liofilizowaną żywność. Spożywaliśmy ją nocami w obozie. W dzień natomiast posilaliśmy się batonami, które były tak wydzielone, że przypadały po trzy sztuki na każdy dzień. Nic więc dziwnego, że przez te 15 dni morderczego wysiłku schudłem aż 7 kilogramów. Adam podobnie.

Według relacji śmiałków głód nie był jednak jedyną przeszkodą, z którą musieli się zmierzyć w Tatrach. Podczas wędrówki kilka razy dosłownie byli o krok od śmierci. Trzy razy podczas marszu strącali lawiny, a raz omal nie zdmuchnęła ich z jednego wierzchołka wichura, która tego dnia obaliła w słowackich Tatrach aż 8 tysięcy drzew.
Tegorocznym wyczynem Michal Sabovčík i Adam Kadlečík przeszli do historii taternictwa i zapisali się na jej kartach tuż obok Piotra Malinowskiego, Józefa Olszewskiego i Krzysztofa Żurka.

Polski tercet w styczniu 1978 roku w 10 dni pokonał grań, podobnie jak Słowacy nie zakładając wcześniej składów żywnościowych i nie korzystając z pomocy grup wspierających. Tego samego roku (w marcu) podobnego wyczynu dokonał też Słowak Pavol Pochyly, który dla odmiany szedł samotnie.

Tak naprawdę zimowe próby pokonania Tatr były podejmowane jednak już wcześniej. W 1959 roku Jerzy Krajski, Czesław Mrowiec, Kazimierz Olech, Andrzej Sobolewski, Szymon Wdowiak i Andrzej Zawada także pokonali zimą główną grań najwyższych gór w Europie Środkowej. Ich wyczyn jest jednak delikatnie mniej okazały, bo po pierwsze ominęli oni niektóre szczyty, a na dodatek na pozostałe wspinało się tylko dwóch spośród 5-osobowej ekipy. Pozostali w tym czasie nieśli sprzęt i montowali kolejne obozy.

Z kolei pierwszym letnim przejściem głównej grani Tatr od 1955 roku także mogą pochwalić się Polacy, którzy idąc w pięcioosobowym składzie, potrzebowali na ten cel 10 dni. Później jednak letni taternicy znacznie zwiększyli tempo podróżowania na tym odcinku. Świadczy o tym choćby wyczyn Władysława Cywińskiego, który 38 lat temu na swoją wspinaczkę przeznaczył tylko 3 i pół dnia.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto