Figura przez 64 lata zrosła się z pejzażem. Andrzej Stoch wypożyczył posąg do Warszawy
Dwumetrowa postać kobiety z brązu symbolizuje odrodzoną Polskę. Na jej lewej ręce siedzi orzeł z rozportartymi do lotu skrzydłami. Rzeźbę, jako zwieńczenie polskiego pawilonu na światową wystawę "Sztuka i technika w życiu współczesnym" w Paryżu w 1937 roku, wykonał rok wcześniej Stanisław Kaniak. Po zamknięciu wystawy część prezentowanych na niej eksponatów trafiło do nowo powstałej na Gubałówce restauracji i zdobi jej wnętrza. Figurę zaś ustawiono na tarasie.
Gdy kilka miesięcy temu rzeźba zniknęła, miejscowi górale byli w szoku. Tomasz Styrczula, który od lat sprzedaje pamiątki pod "Polonią", mówi, że rzeźba była zrośnięta z Gubałówką. - Dobrze by było, żeby wróciła. Przy niej zawsze zatrzymywali się przewodnicy z wycieczkami - mówi.
Pani Zofia, barmanka w pobliskiej restauracji, dodaje, że ludzie często pytają, co się stało z rzeźbą. - Są starsi turyści, którzy ją pamiętają. Mówią, że byli w Zakopanem trzydzieści lat temu i stała, a teraz jej nie ma - opowiada barmanka.
Chociaż do stolicy rzeźba trafiła jakiś czas temu, dopiero od kilku dni po Zakopanem zaczęły krążyć informacje, że ma zostać wywieziona do Paryża. W zakopiańskim środowisku zawrzało. Akcję poszukiwania figury rozpoczęło Towarzystwo Opieki nad Zabytkami. Do akcji włączył się zakopiański Urząd Miasta.
- Postanowiliśmy zaczerpnąć informacji u właściciela restauracji - mówi Ewa Matuszewska, rzecznik UM w Zakopanem. Okazuje się, że restaurację i przylegający do niej taras kilka lat temu kupił zakopiański biznesmen Andrzej Stoch. - Udało mi się z panem Stochem porozmawiać. Poinformował mnie, że rzeźbie nic nie jest.
Została wysłana do Warszawy do konserwacji. Zapowiedział, że powróci do Zakopanego - mówi Ewa Matuszewska.
Olga Gawerska z warszawskiej galerii sztuki Zachęta, potwierdza wersję Andrzeja Stocha.
- Rzeźba jest u nas. Została oczyszczona i pokryta substancją ochronną. Od 4 czerwca będzie eksponowana na wystawie "Sztuka wszędzie. Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie 1904-1944". Po wystawie, która skończy się 26 sierpnia, wróci na Gubałówkę - mówi Gawerska. Rzeczniczka Zachęty dodaje, że nic nie wie o podróży "Polonii" do Paryża.
Rzeźba symbolizująca odrodzoną Polskę stanęła na szczycie w 1938 roku. Przetrwała drugą wojnę światową bez najmniejszego zadrapania. Teraz nagle zniknęła. Na szczęście jest w Warszawie w dobrych rękach. Wróci jesienią
Wybieramy Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?