- Sprawdzamy, czy ludzie nie jeżdżą zbyt szybko lub też czy nie bawią się na śniegu pod wpływem alkoholu - mówili do premiera policjanci. - Niestety, warunki pracy mamy dosyć ciężkie. Głównym problemem jest to, że nikt nam nie kupił odpowiednich do tej pracy ocieplanych i nieprzemakalnych mundurów (spodnie narciarskie i kurtki - przyp. red.). Jeździmy po stoku w tych samych mundurach, w których na co dzień patrolujemy ulice.
Policjanci skarżyli się też, że jest ich na stokach bardzo mało. Przez to ciągle się muszą przemieszczać. - Pomyślimy nad tym, by już w przyszłym roku patroli narciarskich było więcej - odpowiedział na takie zarzuty Donald Tusk. - Być może uda się tak zrobić, by w szczycie sezonu na każdym stoku była para policjantów. Jeśli natomiast chodzi o specjalistyczne umundurowanie, to trzeba je po prostu kupić - oświadczył na koniec wizyty Tusk.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?