Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale. Zobacz ile trzeba czekać na wizytę u burmistrzów i starostów

Łukasz Bobek, Tomasz Mateusiak
Na spotkanie z burmistrzem Zakopanego trzeba się umówić tydzień wcześniej
Na spotkanie z burmistrzem Zakopanego trzeba się umówić tydzień wcześniej Łukasz Bobek
Chcesz się spotkać ze swoim burmistrzem lub starostą? Najpierw musisz się umówić i poczekać kilka dni. Tylko nieliczni są gotowi spotkać się z mieszkańcami na bieżąco - gdy tylko im pozwoli na to czas.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda dostępność naszych szefów miast i starostów w powiatach tatrzańskim, suskim i nowotarskim. Podając się za mieszkańców, próbowaliśmy się umówić na spotkanie.

A w jakiej sprawie...
W kilku urzędach, zanim w ogóle mogliśmy rozmawiać o wizycie, panie z sekretariatu wypytywały nas, w jakiej sprawie. - Bo jak w sprawie budownictwa, to może najpierw warto zacząć od spotkania z naczelnikiem wydziału. Pan starosta i tak posiłkuje się jego wiedzą - mówi nam sekretarka Piotra Bąka, starosty tatrzańskiego. Gdy jednak się upieramy, że chcemy osobiście, pierwszy termin to poniedziałek, 20 kwietnia. Dość długo, zważywszy, że termin ustalaliśmy 1 kwietnia. Gdy prosimy panią o szybszy termin (podając, że jesteśmy spoza Podhala), udaje się ustalić spotkanie na poniedziałek, 13 kwietnia.

O sprawę pytanie zadała nam też sekretarka Grzegorza Watychy, burmistrza Nowego Targu. Po naciskach jednak pani mówi, żeby zostawić numer - oddzwoni w sprawie terminu, choć zaznacza, że generalnie burmistrz przyjmuje w poniedziałki. - W poniedziałki, ale jak mi czas pozwala, to także w każdy inny dzień - wyjaśnia Grzegorz Watycha. - Jednak staram się to robić w poniedziałki, żeby mieć czas w tygodniu na pracę w urzędzie.

Tydzień wcześniej trzeba się umówić także ze starostą suskim. Ten przyjmuje akurat w środy w godz. 13-15. Również z tygodniowym wyprzedzeniem trzeba się zapisać na audiencję u szefa zakopiańskiego magistratu, jak też z panią burmistrz w Rabce-Zdroju, z tym że pani Ewa Przybyło spotkania z mieszkańcami zostawiła sobie na koniec tygodnia - na piątki. Za to stosunkowo najszybciej można zobaczyć się ze Stanisławem Lichosytem, burmistrzem Suchej Beskidzkiej, i Krzysztofem Fabrem, starostą powiatu nowotarskiego. Na wizytę w suskim magistracie (w środy) można się umówić dosłownie dzień wcześniej, a do starosty nowotarskiego (poniedziałki) - trzy dni wcześniej.

Błyskawicznie w pow. suskim
Szczęście natomiast mają mieszkańcy Makowa Podhalańskiego. Tamtejszy burmistrz Paweł Sala jest rzeczywiście otwarty na spotkanie z mieszkańcami. - Pan burmistrz może się z panem spotkać jutro - usłyszeliśmy w urzędzie miasta w Makowie. Burmistrz nie wyznaczył sobie dnia przyjęć mieszkańców, ale spotyka się z nimi na bieżąco - gdy tylko ma czas.

Tam terminu nie znająCo ciekawe, pracownicy sekretariatów burmistrzów w Jordanowie i Szczawnicy nie wiedzą, kiedy ich szefowie będą mieli czas na spotkanie. W słuchawce usłyszeliśmy, żebyśmy zadzwonili następnego dnia, kiedy szefowie będą w urzędzie. Bo to pani Iwona Bilska (Jordanów) i Grzegorz Niezgoda (Szczawnica) sami planują sobie czas.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto