Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale. Uchodźców powoli ubywa. Hotelarze nie mają już problemów z ich zakwaterowaniem

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Miejski punkt pomocy dla uchodźców z Ukrainy nadal działa w Zakopiańskim Centrum Edukacji. Zdjęcie archiwalne
Miejski punkt pomocy dla uchodźców z Ukrainy nadal działa w Zakopiańskim Centrum Edukacji. Zdjęcie archiwalne UM Zakopane
Uchodźców z Ukrainy w Zakopanem nieznacznie ubyło. Nie ma już problemów z ich zakwaterowaniem lub relokacją z hoteli i pensjonatów czekających na turystów. Z tym problemem udało się uporać jeszcze przed wakacjami. Za to są sygnały, że część uchodźców z innych rejonów Polski chciałaby się przenieść pod Tatry...

Według ostrożnych szacunków, na terenie powiatu tatrzańskiego jest ok. 4-5 tys. uchodźców. Takie dane podaje starostwo tatrzańskie na podstawie informacji zbiorczych z poszczególnych gmin. Według szacunków najwięcej osób z Ukrainy przebywa na terenie Zakopanego. To ok. 1800 osób.

Agata Mikler z urzędu miasta pod Giewontem mówi, że od 14 marca zakopiański urząd wydał 1741 numerów PESEL dla uchodźców z Ukrainy.

Oczywiście największe zainteresowanie było na samym początku. Teraz nadal wydawane są te numery, jednak to maksymalnie kilkanaście osób dziennie – mówi urzędniczka. Dotychczas najczęściej po numery przychodziły kobiety z dziećmi. Ostatnio zaś wydział ewidencji obserwuje coraz więcej młodych mężczyzn.

Wiele ośrodków, które przyjęło większe grupy uchodźców, obserwuje, że część z nich wyjechała. Np. w dwóch ośrodkach Tatrzańskiego Parku Narodowego, gdzie w sumie przebywało 67 osób, pozostało 38. W ośrodku Związku Nauczycielstwa Polskiego na Ciągłówe w Zakopanem, gdzie w sumie było 170 osób, pozostała grupa 90 osób.

Andrzej Łęcki z wydziału bezpieczeństwa publicznego w starostwie powiatowym w Zakopanem dodaje, że w ośrodkach, które są zgłoszone na listę wojewody małopolskiego, przebywa obecnie ok. 720 uchodźców. Reszta rozlokowana jest z prywatnych domach. Jak zaznacza, w powiecie nadal są wolne miejsce na wypadek konieczności relokacji uchodźców z pensjonatów, czy hoteli.

- Na szczęście, na chwilę obecną nie mam już takiego problemu. Relokacje się zdarzają, jednak w znacznie mniejszej skali niż przed wakacjami – mówi.

Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej dodaje, że część gości, którzy wracają na Ukrainę, robią to nieraz pomimo że ich dom został zniszczony. - Niektórzy mówią nam wprost, że teraz jest lato, jadą więc nocować pod namiotem przy bloku, w którym kiedyś mieszkali. I dodają, że zobaczą, co będzie dalej, co zrobią na zimę. Niewykluczone, że na zimą do nas wrócą – mówi Wagner.

Andrzej Łęcki dodaje, że w ostatnim czasie zaobserwowano, że do powiatu tatrzańskiego chcą się teraz przenosić Ukraińcy, którzy znaleźli schronienie w innych rejonach Polski.

- Wynika to chyba z naszej gościnności. W powiecie tatrzańskim uchodźcy mają bardzo dobre warunki zakwaterowania. Tymczasem w dużych miastach cały czas są ośrodki, gdzie nocują oni na salach gimnastycznych – mówi Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Gdy z zakwaterowaniem udało się rozwiązać problem, zaczyna pojawiać się nowy. - Teraz największy problem stanowi to, że coraz dłużej ci ludzi są u nas. Nie wszystkim udało się znaleźć pracę. Oni nie wiedzą, co mają ze sobą zrobić. Zaczyna pojawiać się problem depresji, frustracji. Dochodzi do kłótni między samymi Ukraińcami – podsumowuje Agata Wojtowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podhale. Uchodźców powoli ubywa. Hotelarze nie mają już problemów z ich zakwaterowaniem - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto