MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Podhala na listy czekają prawie miesiąc. Faktury, umowy, dokumenty - wszystko przychodzi po terminie

Marcin Szkodzinski
Marcin Szkodzinski
Placówki Poczty Polskiej na Podhalu
Placówki Poczty Polskiej na Podhalu Marcin Szkodziński
Coraz dłużej trwa dostarczanie przesyłek przez Pocztę Polską na Podhalu. Czy opóźnienia to braki kadrowe? Wcześniej placówki skróciły godziny otwarcia i zmniejszyły ilość pracowników.

- Czekałam na bardzo ważny list z zaproszeniem na wydarzenie, które odbyło się w środę 26 czerwca. List dostałam 28, mimo iż data na stemplu nadania to 11 czerwca - opowiada Ewa, mieszkanka Kościeliska.

Zaproszenie zostało wysłane listem ekonomicznym. Jak czytamy na stronie Poczty Polskiej - przewidywany termin realizacji usługi to trzy dni robocze po dniu nadania. Kolejne zdanie stanowi jednak zabezpieczenie dla rządowego giganta przesyłek - przewidywane terminy realizacji usługi nie stanowią gwarantowanych terminów doręczenia. - Ja rozumiem, że może zdarzyć się 2-3 dniowy poślizg, ale ten list trafił do mnie prawie 3 tygodnie po nadaniu - żali się mieszkanka Kościeliska.

Takich sytuacji, gdzie mieszkańcy Kościeliska i innymi miejscowości na Podhalu czekają na listy dwa, trzy tygodnie, a nawet dłużej zdarza się coraz więcej. Prawdziwe problemy pojawiają się jednak w momencie, gdy po terminie przychodzą faktury i umowy. Kontrahenci mogą wówczas domagać się odsetek za zwłokę w płatności, a umowy z nowymi datami trzeba wysyłać po raz kolejny.

Mieszkańcy Podhala z obawą patrzą na działalność Poczty Polskiej, która kilka miesięcy temu skróciła godziny otwarcia placówek, a także ilość osób do obsługi. Teraz dochodzą do tego problemy w dostarczaniu przesyłek. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Pocztę Polską. Mieszkańcy, ale także sami pracownicy poczty zaczynają się obawiać, że mniejsze placówki mogą zostać zlikwidowane, a opóźnienia w dostarczaniu listów i przesyłek będą jeszcze większe.

Na stronie Poczty Polskiej ukazało się ogłoszenie o pracę na stanowisku listonosza. Czy to braki kadrowe spowodowały tak duże opóźnienia w doręczaniu listów? Do sprawy będziemy jeszcze wracać.

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy Podhala na listy czekają prawie miesiąc. Faktury, umowy, dokumenty - wszystko przychodzi po terminie - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto