Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontynuujemy nasz cykl, w którym opisujemy biznesowe drogi górali. Tym razem Józef Dziubasik

Tomasz Mateusiak
Józef Dziubasik
Józef Dziubasik Tomasz Mateusiak
Niewiele brakło, a Józef Dziubasik do dziś zajmowałby się... robieniem mebli lub krojeniem serów! Na szczęście twórca narciarskiego imperium w Białce Tatrzańskiej od zawsze marzył o stworzeniu czegoś dużego. Wymyślił więc, że zbuduje w rodzinnej wsi duży ośrodek narciarski. Na efekty nie trzeba było długo czekać i dziś nad Białką króluje ośrodek, którego nie powstydziłby się cały świat.

Biznesowe początki Józefa Dziubasika nie były łatwe. Ten 54 letni dziś biznesmen pierwsze pieniądze zarobił bowiem w latach siedemdziesiątych, gdy prowadził wraz z żoną budkę z zapiekankami. Co ciekawe historia zatoczyła koło bo "lokal" ten stał u stóp wyciągu na Bani, czyli miejscu gdzie dziś mieści się rodzinny ośrodek narciarski Dziubasików.

- Z tą różnicą, że wtedy działał tu mały wyciąg należący do Kopalni Bolesław Śmiały - mówi pan Józef. - Była to taka przysłowiową "wyrwirączka" - dodaje ze śmiechem.

W kolejnych latach góral z Białki imał się także innych zajęć. Jak sam przyznaje, przez krótkich czas w przydomowym warsztacie robił meble, a nawet "konfekcjonował" sery. Choć dziś może wydawać się to śmieszne praca ta polegała na kupnie wielkich bloków sera, jego porcjowaniu, a następnie pakowaniu próżniowo.

- Ser zapakowany w ten sposób sprzedawał się w tamtym czasie bardzo dobrze - mówi pan Józef. - Dzięki temu sporo na tym zarobiliśmy. Gdy przyszedł jednak koniec popytu na takie usługi szybko porzuciłem serowy biznes.

W połowie lat 80 - tych Józef Dziubasik na poważnie zaczął inwestować już jednak w narciarstwo. Niewiele osób jednak wie, że przez chwilę była szansa, że jego "imperium" powstanie nie w rodzinnej Białce, a sąsiedniej Bukowinie Tatrzańskiej.

- Przez pewien czas byłem udziałowcem spółek, które prowadziły wyciągi na Wysokim Wierchu czy Głodówce. To były zwykłe orczyki, które chcieliśmy rozbudować, ale... ostatecznie nie dogadałem się ze wspólnikami.

Rodzina Dziubasików swój kapitał przeniosła więc na stok Bania. Tamtejszy wyciąg został po latach przemieniony w stację, która w 1993 roku jako pierwsza prywatna firma uruchomiła w Polsce system sztucznego śnieżenia.

- Do dziś cały ośrodek Bania to własność naszej rodziny. Jesteśmy z niego dumni. Powstawał bowiem na naszych oczach i siłą naszych rąk - mówi Dziubasik, który jest także jednym ze współudziałowców leżącego po sąsiedzku ośrodka Kotelnica. To on był pomysłodawcą jego powstania i by przekonać do tej koncepcji właścicieli działek pod obecnymi trasami narciarskimi wysyłał swego przyjaciela sołtysa Białki Marka Piszczka nawet do... Stanów Zjednoczonych.

Obecnie oprócz własnego ośrodka i udziałów w drugim Dziubasikowie mają także pensjonat, który właśnie zamieniają w 4 gwiazdkowy hotel oraz zespół basen z własnym odwiertem geotermalnym.

- Przeszliśmy więc długą drogę od budki z zapiekankami - śmieje się Józef Dziubasik. - Przez ten czas udało się zarobić trochę pieniędzy, ale one nigdy nie były dla mnie sensem działań. Czasem ryzykowałem prawie cały majątek by zbudować coś nowego. Choć były przeszkody, prawie zawsze udawało się osiągnąć sukces.

Zawoja. Wójt gminy chce stworzyć pod Babią Górą turystyczny cud!

Biznesowe rady Dziubasika

Jak przyznaje Józef Dziubasik w osiągnięciu biznesowego sukcesu bardzo pomogła mu rodzina czyli żona Janina i dwójka dorosłych już synów (jeden z nich ma prężnie działającą fabrykę armatek śnieżnych - przyp. red.). - Moja "druga połówka" to filar na którym mogę się wesprzeć - mówi Dzubasik. - Żona wspierała mnie, w każdej sytuacji gdy byłem załamany. Czasem temperowała też moje niezbyt mądre zapędy. Dlatego każdemu kto obecnie zakłada biznes i chciałby posłuchać mojej rady życzę... podobnego wsparcia.
Jak dodaje białczanin drugą bardzo ważna zasadą, którą powinien kierować się każdy biznesmen jest wytrwałość. Często w początkowej fazie prowadzenie przedsiębiorstwa ich właściciele napotykają na duże przeszkody, które wiele osób mogą zniechęcić do dalszego działania. - Wówczas trzeba taki okres przeczekać zebrać siły i pracować dalej ze zdwojona siłą - radzi Józef Dziubasik. - Wbrew temu co mówi wiele osób prowadzenie własnej działalności gospodarczej to zadanie, które wymaga ciężkiej pracy.

Wybieramy Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto