Szymon P. znany był we Frydmanie na długo przed zajściem z 1 kwietnia. W 2012 roku został m.in. skazany przez sąd na dwa lata więzienia w zawieszeniu za znęcanie się nad swoją rodziną. Miał dusić swoją matkę paskiem i bić ją po twarzy, bo ta nie chciała mu dawać pieniędzy.
1 kwietnia zaś wybrał się na wiejską zabawę do remizy OSP. Siedział w sali i pił. Nagle na korytarzu remizy zaatakował jednego z chłopaków. Bez powodu złamał mu nos i pokiereszował mocno twarz. Potem poszedł spokojnie do domu.
Gdy pobitego zobaczył jego brat, wściekł się i zaczął gonić Szymona P. Gdy dobiegł do domu 25-latka, Szymon P. wyleciał na niego z siekierą. Pierwsze uderzenie trafiło w głowę, roztrzaskując mu kości czaszki. Drugi cios w plecy pogruchotał kości łopatki. Po tym Szymon P. odwrócił się na pięcie i wrócił do domu.
Zaalarmowane pogotowie zabrało rannego do szpitala. Pomimo poważnych ran lekarzom udało się uratować życie zaatakowanego.
Gdy przyjechała policja i sanitariusze Szymon P. nie uspokoił się. W karetce kopał po drzwiach pojazdu, a w szpitalu zwymyślał jednego z lekarzy. Od tamtej pory aż do końca procesu siedział w areszcie.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?