Cel jest prosty - otworzą dworzec na miasto
Przyglądając się wizualizacji, już na pierwszy rzut oka zwraca uwagę fakt, że dworzec... otworzy się na ulicę. Ze wstępnego projektu widać, że zniknąć mają przede wszystkim budy handlowe, które obecnie odgradzają perony i tory kolejowe od chodnika przy rondzie Armii Krajowej.
Nad wejściem na perony ma zaś pojawić się szklane zadaszenie, a nad nim neon „PKP Zakopane” - ten sam, który dwa lata temu został odnowiony.
Według koncepcji zaprezentowanej przez magistrat, zagospodarowany ma zostać teren, który znajduje się między torowiskiem, a ulicą Smrekową. Obecnie jest tam postój dla taksówek.
Docelowo - co widać na wizualizacji obok - ma tam stanąć budynek, a także dwupoziomowy parking dla samochodów osobowych. Same zaś perony kolejowe nie będą zadaszone.
To nowość, bo trzy lata temu, poprzednie władze Zakopanego prezentowały koncepcję, która zakładała, że stanowiska dla pociągów znajdą się pod ziemią. A nad nimi zaś miał stanąć dworze autobusowy i duży parking dla samochodów osobowych. Koncepcja jednak upadła, bo według PKP - żeby perony wkopać pod ziemię, trzeba by stopniowo obniżać tory kolejowe już od Poronina, a nawet od Białego Dunajca.
- Warto zaznaczyć, że to dopiero wizualizacja, a nie ostateczny projekt - zaznacza Wiktor Łukaszczyk, wiceburmistrz Zakopanego.
Mieszkańcom miasta przypadł jednak do gustu.
- Właściwie to wszystko będzie dobre, co zastąpi obecny dworzec. Ten bowiem od lat nie był remontowany i bardziej przypomina jakiś relikt komuny niż dworzec, na który miałyby w przyszłości zajeżdżać pociągi pendolino (PKP Intercity już zaczęło testy - przyp. red.) - mówi Edward Walkosz, mieszkaniec Zakopanego.
Centrum dla pociągów, busów i autobusów
- Docelowo w rejonie obecnego dworca kolejowego chcemy stworzyć centrum komunikacyjne, które będzie obsługiwało zarówno ruch pociągów, ale i autobusów dalekobieżnych, czy lokalnych busów - mówi Wiktor Łukaszczyk, wiceburmistrz Zakopanego. - Ma to być miejsce, gdzie podróżny będzie mógł, bez zbędnego tułania się po mieście, przesiąść się do każdego środka komunikacji, jakiego akurat będzie szukał .
To stało się istotne zwłaszcza w ostatnim czasie, gdy okazało się, że od kwietnia pod Giewontem może już nie być dworca autobusowego. Prywatny właściciel obecnego dworca wypowiedział bowiem umowy korzystania z obiektu wszystkich przewoźnikom, którzy dowozili i wywozili turystów z Zakopanego. - Przygotowujemy się na to. Część przewoźników już zwróciła się do nas, by mogli korzystać z placu przy dworcu kolejowym, z którego obecnie korzystają lokalne busy. Tam też planujemy docelowo miejsce dla autobusów dalekobieżnych. My tym przewoźnikom możemy zapewnić miejsca do wysadzania i zabierania pasażerów. Firmy te jednak będą musiały znaleźć sobie zaś inne miejsce na postój - mówi Wiktor Łukaszczyk.
Pierwszy etap remontu dworca rozpocznie się jeszcze w tym roku. Zakopane dostało bowiem 5 mln zł dotacji, która przeznaczona zostanie na remont zabytkowego budynku, w którym mieszczą się obecnie kasy, a także budynku obok - gdzie do niedawna działała przychodnia.
Całość prac nad centrum komunikacyjnym pochłonie ok. 13,5 mln zł. Zakopane pieniądze zamierza pozyskać z unijnego dofinansowania. Złożyło już wniosek o dofinansowanie. Na razie czeka na decyzję.
- Wyniki naboru będą znane w drugiej połowie tego roku - informują urzędnicy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
