Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopiański COS: Matka ofiar wypadku chce odszkodowanie

Tomasz Mateusiak
Ile powinna wynosić rekompensata za śmierć syna? Zdaniem Teresy Juszczak nie mniej niż 250 tys. złotych! Kobieta, która w lipcu 2010 roku straciła dwóch synów w wyniku wypadku na budowie hotelu Zakopane, domaga się teraz pół miliona złotych od zakopiańskiego Centralnego Ośrodka Sportu. Dyrekcja ośrodka ani myśli jednak wypłacić odszkodowania.

Do wypadku na budowie należącego do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem hotelu doszło dokładnie 13 lipca 2010 r. Podczas rozbierania starego hotelu zawaliła się wówczas jedna ze ścian budynku. Zginęło trzech robotników. Wszyscy byli mieszkańcami Zamojszczyzny. Dwaj z nich to bracia z Białowoli w gminie Zamość. Pierwszy z nich miał 21, a drugi 23 lata.

- Niedawno dotarło do mnie pismo, z którego wynika, że matka obu mężczyzn pozwała nas w tej sprawie do sądu - mówi Marek Sokołowski, dyrektor COS w Zakopanem. - Kobieta żąda od nas sporego odszkodowania - dodaje dyrektor, który tłumaczy, że obecnie sprawą zajmują się jego prawnicy.

- Najprawdopodobniej trzeba będzie pójść do sądu. Nie znam do końca tej sprawy, bo gdy wypadek miał miejsce, nie pracowałem jeszcze w Zakopanem - mówi Sokołowski. - Wydaje mi się, że tej kobiecie należy się odszkodowanie, ale... nie od nas! COS zlecił budowę hotelu firmie Żak (ostatecznie nie dokończyła prac - przyp. red). To ona doprowadziła do wypadku i to ona powinna wypłacić odszkodowanie.

Wczoraj udało nam się porozmawiać z matką zmarłych mężczyzn. - Śmierć moich synów to była dla naszej rodziny ogromna strata - mówi Teresa Juszczak. - Te pieniądze nam się po prostu należą.

Mieszkanka Białowoli dodaje także, że podobny wniosek o odszkodowanie jej pełnomocnik prawny złożył w siedzibie firmy Żak, w której zatrudnieni byli mieszkańcy Zamojszczyzny. Z uzyskaniem pieniędzy od firmy budowlanej rodzina zmarłych może mieć jednak spory problem. W zeszłym roku przedsiębiorstwo w atmosferze skandalu opuściło budowę w Zakopanem i praktycznie przestało istnieć.

Przez kilkanaście miesięcy, jakie minęły od czasu wypadku w Zakopanem, nie udało się ustalić winnych tragedii. Po zeznaniach pracujących przy rozbudowie hotelu robotników i śledztwie, jakie wespół z prokuraturą prowadził powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Zakopanego zarzuty usłyszał ówczesny kierownik budowy z firmy Żak. Dotychczas jednak sprawa nie została zakończona.

- Nie ma w tym nic dziwnego - mówi Jan Kęsek, inspektor nadzoru budowlanego z Zakopanego. - Ustalenie sprawców katastrofy budowlanej jest bardzo ciężkie. Dlatego jeśli matka zmarłych robotników rzeczywiście liczy na jakieś pieniądze, będzie musiała o nie długo walczyć - kończy inspektor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto