Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: woźnica spłaci swój dług w 36 ratach

Halina Kraczyńska
Gmina pomogła góralskiej rodzinie w spłacie długu
Gmina pomogła góralskiej rodzinie w spłacie długu archiwum
Gmina Zakopane, która na początku 2010 roku zapłaciła 180 tysięcy złotych poszkodowanej podczas Kumoterskiej Gońby łodziance, umorzyła część długu rodzinie Klusiów ze Skrzypnego, a resztę rozłożyła na raty. Burmistrz nie może tego samego zrobić w stosunku do zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan, który również ma za to zapłacić. Związek bowiem prowadzi działalność gospodarczą.

Do wypadku, przypomnijmy, doszło w 2006 r. na Równi Krupowej w Zakopanem. Turystka z Łodzi podczas Kumoterskiej Gońby zorganizowanej przez zakopiański oddział Związku Podhalan została stratowana przez rozpędzony konny zaprzęg Stanisława Klusia. Doznała bardzo poważnych obrażeń ciała, które wymagały kilku skomplikowanych operacji i długiej rehabilitacji. Sąd Apelacyjny w Łodzi na początku 2010 r. uznał, że gmina Zakopane, zakopiański oddział Związku Podhalan oraz góral Stanisław Kluś mają zapłacić poszkodowanej po 60 tys. zł (w sumie - 180) i wypłacać jej dożywotnio co miesiąc 300 zł renty.

Odszkodowanie w całości zapłaciła gmina Zakopane. Płaciła też rentę kobiecie za siebie i rodzinę Klusiów. Od dwóch lat burmistrz domaga się zwrotu 120 tys. zł - 60 tys. od Klusiów i 60 tys. od Związku. Ostatnio gmina zbadała finanse swych dłużników. - Wreszcie po wielu miesiącach, w porozumieniu z prezydium Zarządu Głównego Związku Podhalan, postanowiłem znacząca część długu rodziny Klusiów umorzyć - zaznacza burmistrz Janusz Majcher. - Pozostałą część natomiast rozłożyć na 36 rat. Zarząd Główny obiecał, że dofinansuje tę rodzinę ze składek lub zbiórek. Natomiast zobowiązał się, że co miesiąc będzie wypłacać poszkodowanej rentę.

Zakopiański oddział Związku Podhalan - mimo negocjacji, monitów i straszenia komornikiem - do tej pory nie spłacił ani złotówki. Płaci rentę poszkodowanej. Niedawno prezes zakopiańskiego oddziału po raz kolejny wystosował do gminy pismo z prośbą o umorzenie należności. - Zbadaliśmy finanse zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan i muszę stwierdzić, że nie jestem w stanie zwolnić go z zapłacenia tej należności - podkreśla burmistrz.

Zakopiański oddział bowiem prowadzi działalność gospodarczą (wynajem pomieszczeń) i osiąga z tego tytułu dochody. Tak więc burmistrz nie ma podstaw prawnych, aby umorzyć oddziałowi 60 tys. zł długu. - Z dokumentów i naszej kontroli wynika, że oddział ma możliwość spłaty - zaznacza Majcher.

Prezes zakopiańskiego oddziału Marcin Zubek jednak twierdzi w piśmie do gminy, że nie ma pieniędzy na zapłatę tych należności. Andrzej Skupień, członek Zarządu Głównego Związku Podhalan, tłumaczy, że Związek starał się przede wszystkim wesprzeć rodzinę Klusiów. - Cały czas Związek był przekonany, że zakopiańskiemu oddziałowi, który organizuje tyle imprez dla miasta, włącza się w promocję miasta i całego regionu, należy się umorzenie długu - wyjaśnia Andrzej Skupień. - Teraz, skoro burmistrz mówi, że nie może ze względu na przepisy zwolnić zakopiańskiego oddziału z zapłaty należności, trzeba będzie zastanowić się nad tym problemem. I poszukać jakiegoś rozwiązania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto