Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: urazówka przeżywa oblężenie!

Tomasz Mateusiak
Do Zakopanego przyjechała Warszawa i zaczęły się problemy - śmieje się Ali Issa Darwich, ordynator oddziału ratunkowego w zakopiańskim szpitalu. Pogotowie od czasu, gdy w poprzednią sobotę rozpoczęły się ferie pracuje na wysokich obrotach. Lekarze dosłownie co kilka minut przyjmują narciarzy ze złamanymi kończynami. Gips idzie w setkach kilogramów.

- Pogoda na początku ferii wyjątkowo sprzyja narciarzom, więc mamy pełne ręce roboty - mówi doktor Ali Issa Darwich. - Na izbę przyjęć zgłaszają się narciarze ze złamanymi bądź skręconymi nogami. Jest ich naprawdę dużo. Ponad stu dwudziestu każdego dnia. Na usztywnianie kończyn zużywamy niemal 250 kilogramów gipsu każdego dnia - dodaje doktor, który tłumaczy, że w zależności od rodzaju urazu jeden pacjent może mieć założone od 0,3 do nawet 3 kilogramów gipsu.

- Przez te ostatnie kilka dni zużyliśmy już grubo ponad tonę gipsu. Zapewniam jednak, że mimo zwiększonej liczby chorych mój personel stara się wszystkim szybko ulżyć w cierpieniu - mówi ordynator.

W środę wczesnym popołudniem w poczekalni zakopiańskiej urazówki na wizytę u ortopedy czekało blisko 40 osób. W przeważającej większości byli to narciarze, którym na naszych stokach przydarzył się wypadek.

- Jeździłam na nartach na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem i w pewnym momencie upadłam - mówi 8-letnia Karolina Jagielska z Płocka, która złamała nogę i jako pamiątkę z Zakopanego przywiezie do domu... nogę w gipsie. - Troszkę bolało, ale doktor szybko mi pomógł i teraz wszystko jest już w porządku.
Bardzo dzielny podczas wizyty w zakopiańskim szpitalu był wczoraj także Kuba Tarwacki z Warszawy, który na szczęście podczas wypadku na nartach nogi nie złamał, a jedynie skręcił ją w kostce.

Syn burmistrza Janusza Majchra trafi na ławę oskarżonych! Zobacz za co!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto