Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Takiej premiery w Zakopanem jeszcze nie było!

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Takiego oblężenia zakopiańskie kino Sokół nie przeżywało już od wielu lat. W poprzednią sobotę odbyła się tam światowa premiera filmu, na który szczególnie młodzi mieszkańcy Zakopanego czekali z zapartym tchem. Wbrew pozorom nie chodzi wcale o debiutującą właśnie na ekranach amerykańską superprodukcję "Piraci z Karaibów", ale film o freeskiingu.

- Przepraszam, ale jestem niezwykle stremowany - mówił na kilka minut przed premierą filmu "People of The White House" Łukasz Gabryelski. Nie ma się czemu dziwić. Ten 24-letni mieszkaniec Zakopanego zaprezentowany film traktuje jako swoje największe dotychczasowe dzieło. Jest bowiem jego reżyserem, operatorem i producentem.
"Ludzie białego domu" - bo tak brzmi przetłumaczony tytuł filmu, opowiada historię najlepszych polskich freeskiingowców, czyli zawodników uprawiających niezwykle widowiskową wersje ekstremalnych skoków na nartach.
- Kręcenie filmu zajęło nam ponad rok, ale nie żałują ani jednego dnia. To była świetna zabawa - twierdzi Łukasz Gabryelski. - Wszystkie postaci, które oglądamy na ekranie, to moi przyjaciele. Oni skaczą, ja kręcę i tak powstają filmy. Ten prezentowany dziś to już mój trzeci. Śmiało mogą jednak powiedzieć, że najlepszy.
Jego słowa potwierdzają również "aktorzy", którymi są prawdziwe sławy polskiego freeskiingu. W filmie pojawiają się Szczepan Karpiel Bułecka, mistrz polski we freeskiingu), Jan Krzysztof junior czy Andrzej Osuchowski. Wszyscy przyznają, że doskonale bawili się podczas zdjęć. - Tak naprawdę my skaczemy, a Łukasz kręci, więc wielkiej filozofii w naszym aktorstwie nie ma - uważa Jan Krzysztof. - To jednak bardzo fajnie, że dzięki staraniom reżysera nasze wyczyny zobaczy więcej osób - dodaje narciarz.
Jak się okazuje, choć cała ekipa filmowa pochodzi z Zakopanego, a dzieło traktuje o górach i narciarstwie, film nie powstał w Polsce.
- U nas nie ma gdzie skakać, dlatego zdjęcie kręciliśmy w Austrii, Słowenii, Włoszech i na Słowacji. Tylko tam są warunki, by uprawiać freeskiing - twierdzi Gabryelski.
Dodaje jednak, że zagraniczne wojaże bardzo mocno nadszarpnęły jego budżet.
- Nie ma się co oszukiwać. Film nigdy by nie powstał, gdyby nie sponsorzy. Bez ich wsparcia pewnie nie nagralibyśmy ani jednak klatki. Dlatego bardzo im wszystkim dziękuje. Pomocna była też moja rodzina, mama i siostry - dodaje filmowiec.
Sobotnia premiera to nie koniec marzeń Gabryelskiego o zawodzie filmowca. Już od października młody artysta rozpocznie naukę w Krakowskiej Szkole Filmowej na wydziale reżyserii. Jakie więc są jego plany na przyszłość?
- Bardzo chcą wreszcie nagrać pełnometrażowy film fabularny. Na razie wszystkie moje działa to tylko dokumentalne etiudy (zaprezentowany w sobotę film trwał 40 minut - przyp. red.) - uważa "Gabriel", taki jest sceniczny pseudonim Gabryelskiego. - A co do marzeń, to na pewno pragnę wracać w swoich przyszłych filmach do tematyki okołozakopiańskiej. Góry zawsze mnie pociągały i nigdy nie znikną z mojego serca - kończy zdolny zakopiańczyk, który ma nadzieję, że już wkrótce zaprezentuje góralom kolejny film.

Zakopiańska premiera filmu "People of The White House" udała się znakomicie. Publiczność, która szczelnie wypełniła kinową salę, jeszcze kilka minut po zakończeniu projekcji filmu gorąco oklaskiwała jego autorów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto