Zakopane. Skoki, walentynki, otwarte hotele i stoki. Szturm turystów i kibiców na stolicę Podhala! Krupówki pełne, parkingi też

Według szacunków branży turystycznej, na ten weekend do Zakopanego miało przyjechać ok. 20 tys. turystów. Wydawało się, że będzie to wielki tłum - porównywalny do tego w sylwestra.

- Ludzi jest sporo, ale nie ma aż tak wielkiego najazdu, jakiego spodziewali się ludzi - mówi pani Dariusz, parkingowy z Zakopanego.

Od rana sporo ludzi widać na Krupówkach, a także pod Wielką Krokwią. Ludzie spacerują korzystając z zimy i pięknej pogody. Wiele osób wpada pod skocznię zobaczyć, gdzie będą rozgrywane zawody w ramach Pucharu Świata.

Coraz trudniej jest znaleźć wolne miejsce na parkingach w rejonie głównego deptaka w mieście. Na niektórych ulicach tworzą się korki. Poruszania się nie ułatwia pogoda. W Zakopanem sypie śnieg i jest ślisko. Kierowcy poruszają się powoli.

Sporo pracy ma zakopiańska policja. Tylko w nocy z piątku na sobotę policja zanotowała 60 interwencji. Dotyczyły one awantur w pensjonatach, bójek, a także osób pijanych, które dosłownie leżały na chodnikach. Policjanci pomagali im, by nie zamarzli. Do bójek dochodziło w hotelach, na ulicach, a także na stacji benzynowej.

Zakopiańska policja apeluje do wybierających się pod skocznię, by pamiętali o obostrzeniach sanitarnych. Mundurowi zapowiadają, że będą sprawdzali, czy kibice noszą maseczki i trzymają dystans.