Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Rada miasta zmieni plan zagospodarowania, by zalegalizować samowolę budowlaną. "Niebezpieczny precedens"

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zakopiańska rada miasta zgodziła się na punktową zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego, która legalizują samowolę budowlaną – osiedle pięciu domów wielorodzinnych postawionych niezgodnie z projektem. - To może wprowadzić w naszym mieście precedens. Deweloperzy będą budowali niezgodnie z planem, a potem będą występowali do miasta o zmianę planu – obawiają się radni.

Zakopane. Budowa niezgodna z planem zagospodarowania

Chodzi o osiedle pięciu domów wielorodzinnych, które stoją przy ul. Boruty Spiechowicza od 17 lat. Zostały one sprzedane jeszcze w trakcie budowy. Nabywcami byli głównie mieszkańcy Zakopanego, którzy chcieli tam znaleźć swój dach nad głową. Już jednak na etapie prac pojawiły się głosy i protesty sąsiadów, że to budowa niezgodna z planem zagospodarowania. Doszło nawet do blokowania dojazdu na plac budowy. Mimo licznych zgłoszeń do sądów i rozmaitych urzędów, wówczas protesty mieszkańców nic nie dały.

Bloki stanęły, deweloper zabrał klientów do notariuszki w Nowym Targu i podpisał z nimi umowy kupna/sprzedaży. Potem zbankrutował i umył ręce. Mieszkańcy wtedy dowiedzieli się, że budynek nie ma odbioru i pozwolenia na użytkowanie. I szybko nie będzie miał. Został wybudowany niezgodnie z projektem.

- W sensie prawnym my cały czas mieszkamy na terenie budowy. Na szczęście do tej pory nic się nie stało, ale gdyby coś poszło nie tak, doszłoby do jakiegoś wypadku, wszyscy ponosilibyśmy za ten stan konsekwencje – mówi Cezary Wagner, jeden z mieszkańców feralnego osiedla.

Na mieszkańców spadł obowiązek dostosowania budynku do zgodności z projektem. Sami ponosili koszty usunięcia usterek. To oznaczało m.in. likwidację kominków w mieszkaniach.

- Wszystko co mogliśmy z naszej strony zostało zrobione. Nie możemy pokonać ostatniej przeszkody. Te budynki są za wysokie. Są niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego – mówi Wagner.

Zakopane. Perypetie mieszkańców osiedla przy Boruty-Spiechowicza

- W tym przypadku inwestor miał pozwolenie na budowę, jednak to co wybudował nie zgadza się z pozwoleniem. Inwestor dokonywał tam odstępstw. Oprócz tych spraw technicznych, najważniejszy jest plan zagospodarowania. Nie można postępowania odbioru prac budowlanych zakończyć, bo plan w tym miejscy nie dopuszcza do tak wysokich budynków – mówi Jan Kęsek z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

Zapisy planu mówią, że dla budownictwa wielomieszkaniowego dopuszczalna jest wysokość 14-15 metrów. Bloki wznoszą się jednak na wysokość ok. 17 metrów.

Mieszkańcy już cztery lata temu wystąpili do rady miasta o punktową zmianę w planie. Radni z dużym dystansem podchodzili do tego pomysły. Obawiali się przede wszystkim następstw takie decyzji.

- Ta uchwała jest w pewien sposób zatwierdzeniem samowoli budowlanej. Ktoś postawił budynek świadomie naciągając przepisy. Dokładnie w ten sam sposób ktoś może postawić budynek np. na Lipkach, czy w każdym innym miejscu zielonym na terenie miasta. A potem złoży wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Obawiam się, że ta zmiana może stworzyć precedens w zakresie legalizacji samowoli budowlanych na terenie Zakopanego – mówił Zbigniew Szczerba, radny miejski.

Chciał on odłożyć decyzję ws. zmiany w planach do czasu aż zostaną wypracowane zasady postępowania w takich sytuacjach. - Bo efekt tego pewnie będzie taki, że zostaniemy zalani lawiną wniosków o podobnej treści – mówił Szczerba.

- Nie może jednak być tak, że kto inny zawinił, a kto inny ma za to zapłacić. W tym przypadku to my, rada miasta, mieszkańcy będziemy płacić. Bo ktoś się dorobił na ludzkiej krzywdzie tych osób, a my mamy się z tym borykać. A ci panowie się śmieją z nas, ogłosili upadłość i jest fajnie. Jeżeli będziemy tak podchodzić do tej sprawy, za chwilę będzie podobnie z innymi deweloperami – dodał Wawrzyniec Bystrzycki, radny, który mieszka po sąsiedzku.

Radni Zakopanego zmienią plan zagospodarowania, by zalegalizować samowolę

Dodał jednak, że po 17 latach walki trzeba tym ludziom pomóc. I zaproponował, by to wspólnota mieszkaniowa z ulicy Boruty Spiechowicza poniosła koszty zmiany planu – ok. 20 tys. zł. Według Marty Gratkowskiej z Biura Planowania Przestrzennego urzędu miasta to nie wchodzi w grę.

- To również mogłaby stanowić precedens, w efekcie czego ustawiłaby się kolejka z pieniędzmi do zmiany planów – mówiła urzędniczka.

Ostatecznie rada miasta zgodziła się przyjąć uchwałę o przystąpieniu do zmiany punktowej w planie zagospodarowania dla tego osiedla.

Zdaniem Jana Kęska z PINB obecnie taka sytuacja nie może mieć miejsca. Zmieniły się bowiem przepisy. Nie można dokonać podziały w bloku na lokale i je sprzedać, w momencie gdy blok nie ma odbioru i pozwolenia na użytkowania. I dodaje, że podobnych sytuacji w Zakopanem – jak w przypadku Boruty-Spiechowicza – nie jest dużo. Przynajmniej jeśli chodzi o przypadki, które zna PINB. Jan Kęsek doliczył się w sumie trzech. Wszystkie dotyczą budynków wielorodzinnych, które powstały kilkanaście lat temu. Wśród nich jest budynek w samym centrum Zakopanego – przy ul. Nowotarskiej, gdzie inwestor dobudował aż dwa piętra dodatkowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto