Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: pod Nosalem wyrosła kolejna samowolka?

Tomasz Mateusiak
W piątek przed południem na budowie pod Nosalem pracowało kilku robotników, a Maciej W. mówi, że tam się nic nie dzieje
W piątek przed południem na budowie pod Nosalem pracowało kilku robotników, a Maciej W. mówi, że tam się nic nie dzieje Tomasz Mateusiak
Anna Zych zawsze była dumna z widoku, jaki prezentował się z jej okien. Pijąc w kuchni poranną kawę mogła bowiem delektować się obrazem stromych stoków Nosala. Wszystko skończyło się w listopadzie. Wtedy to na sąsiedniej działce dosłownie z dnia na dzień zaczął wyrastać potężny dom.

Panią Annę zdziwił fakt, iż jako najbliższa sąsiadka nie została zawiadomiona o rozpoczęciu budowy. Postanowiła to sprawdzić. Gdy udała się do działu architektury w zakopiańskim starostwie, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Jej sąsiad nie uzyskał na budowę żadnego z wymaganych pozwoleń.

- 19 listopada, kiedy stwierdziłam, iż roboty, jakie przeprowadza na sąsiedniej działce mój sąsiad Maciej W. , wykraczają poza zwykły remont, zadzwoniłam na policję - rozpoczyna rozmowę z dziennikarzem "Gazety Krakowskiej" Anna Zych, mieszkająca na ulicy Balcera. - Sąsiad przyznał się funkcjonariuszom, że nie ma na budowę żadnych zezwoleń. Nakazali mu zaprzestania prac aż do przybycia komisji z Powiatowej Inspekcji Budowlanej. Urzędnicy według informacji pojawią się dopiero 17 grudnia. Od 19 listopada budowa rośnie w oczach. Sąsiad chce ją chyba skończyć przed wizytą inspektorów - kończy wzburzona kobieta.

Zobacz także: Burmistrz Zakopanego Janusz Majcher złożył ślubowanie

Urzędnicy inspekcji doskonale wiedzą o sprawie. Nie potrafili jednak wczoraj jednoznacznie stwierdzić czy jest ona nielegalna, czy też wznoszona zgodnie z prawem.

- Wszystko będziemy wiedzieli po wizji lokalnej. Wstrzymałbym się z osądami w tej kwestii - stwierdził Jan Kęsek, inspektor nadzoru budowlanego.

W piątek do rozmowy nie był również skory Maciej W.
- Nie prowadzę żadnej inwestycji. W tym miejscu od 15 lat stoi dom i obecnie nie są przy nim prowadzone żadne roboty - rzucił krótko do słuchawki.

Sprawa domniemanej nielegalnej budowy wyjaśni się więc najwcześniej do końca przyszłego tygodnia.
- To za późno. Do tego czasu pewnie całość będzie skończona. Nie dziwi mnie to jednak. To gra na czas ze strony sąsiada. Koniec pewnie będzie taki, że naliczą mu karę i zalegalizują budowę. On na to czeka. Pieniędzy ma dużo, więc go stać na płacenie nawet ogromnych kar. Pewnie i tak mu się to opłaca - kończy zrezygnowana Anna Zych.

Obecnie pod Tatrami praktycznie każdy wolny kawałek terenu jest zabudowany lub przeznaczony pod przyszłe inwestycje. Sprawa rośnie, staje się coraz bardziej poważna. Może się okazać, że za kilka lat Zakopane stanie się betonową pustynią, pełną sklepów i pensjonatów. Tego obawiają się niektórzy mieszkańcy. To też nie podoba się gospodarzom miasta. Dlatego pracują oni nad planem zagospodarowania przestrzennego. A w planie przewidziane są tereny zielone, na których nigdy nie będzie możliwe prowadzenie prac budowlanych.

To tylko teoria, bo jak widać niektórzy mieszkańcy lubią postawić na swoim. Wznoszą swoje domy bez uzyskania stosownych pozwoleń.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto