- Dzięki temu stanowiły one idealną przynętę dla drapieżników - tłumaczą obrońcy zwierząt, którzy o ewentualnym kłusowniku poinformowali też zakopiańską policję.
- O tym, że pod Tatrami grasuje kłusownik, zaczęliśmy podejrzewać jeszcze w zeszłym roku - mówi Beata Czerska, prezes Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Wówczas udało nam się odłowić kruka z powiązanymi łapami, który biegał po mieście.
Jak dodaje Czerska, przy Krupówkach w maju 2011 roku jej koleżankom udało się również uratować czaplę, która miała związane nogi.
– Kilka dni temu znalazłam z kolei wronę z powyrywanymi piórami, co uniemożliwiało jej latanie. To przelało czarę goryczy i poinformowaliśmy o kłusowniku policję - kończy Beata Czerska, która twierdzi, że wszystkie uratowane ptaki miały posłużyć kłusownikowi jako przynęta na sokoły.
- Nie słyszałem, byśmy otrzymali zawiadomienie o kłusowniku - dziwi się Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej komendy policji. - Możliwe jednak, że dopiero ono do nas dotrze, wówczas rozpoczniemy poszukiwania domniemanego sprawcy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?