Zakopane: Noc z góralskim jadłem nową atrakcją Podhala

Dłużej otwarte karczmy, a w nich tańsze jedzenie. Górale poza sezonem kuszą gości jak mogą

Swój udział w promocji zgłosiło już kilkanaście restauracji z całego Podhala. Do akcji włączyli się również i fiakrzy wożący turystów do Morskiego Oka, którzy zadeklarowali, że w czasie promocji każdy pasażer fasiągu zapłaci 5 zł mniej. Powiat tatrzański chce też stworzyć szlak karczm regionalnych, polecanych turystom.

Akcja ma - podobnie jak jesienny "Weekend za pół ceny" - przyciągnąć turystów pod Tatry poza sezonem. Jednak ze smakowitej promocji mogą również skorzystać mieszkańcy Zakopanego i okolic. - Restauracje, które dołączą do promocji, będą mieć stoły z góralskimi specjałami - tłumaczy Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. - Do tego będzie tam serwowane góralskie danie dnia - a raczej danie nocy - w promocyjnej cenie 20 złotych. Restauratorzy będą też zapraszać na wspólne degustowanie potraw regionalnych.

Akcja odbędzie się w trzeci weekend maja, kiedy to w ramach Dni Dziedzictwa Narodowego organizowana jest Noc Muzeów. - Zdecydowaliśmy się połączyć obie imprezy, dlatego każdy, kto w tę noc odwiedzi wcześniej muzeum, dostanie w karczmach dodatkowe pięć procent zniżki - dodaje Gąsienica Makowski.

- My na pewno przyłączymy się do tej akcji - mówi Grażyna Stanek, menedżer zakopiańskiej karczmy Sabała. - Będziemy w czasie Nocy Smaku częstować gości naszymi lokalnymi specjałami, takimi jak moskol czy baranina.

Turyści, którzy dowiadują się o szykowanej promocji, zapewniają, że pomysł im się podoba.
- Znakomita akcja - uważa Zofia Dębiec z Poznania. - Połowa maja to czas, gdy w Zakopanem niewiele się dzieje, ale za to ceny noclegów są dość niskie. Jeśli jeszcze będę miała szansę z rodziną spędzić miły wieczór w góralskiej karczmie za rozsądną cenę, to na pewno przyjadę. Oby więcej było takich promocji poza sezonem turystycznym.

Organizatorzy chcą przez tę akcję pokazać, jak im zależy na turystach. - Często mówi się, że my z turystów zdzieramy, a my chcemy podkreślić, że prawda jest inna - mówi Gąsienica Makowski. - Przez żołądek chcemy dotrzeć do serc turystów, którzy przyjadą do Zakopanego.