Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Nie ma pieniędzy na... dzikie koty!

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zakopiańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zapowiedziało, że nie będzie już przyjmowało zgłoszeń od straży miejskiej pod Giewontem o bezdomnych kotach w mieście. - Nadal będziemy ratować biedne zwierzęta, lecz nie we współpracy z Urzędem Miasta - zaznacza Mariola Włodarczyk-Żegliń, wiceprezes ZTOnZ. Animalsi twierdzą bowiem, że zakopiański magistrat nie wywiązuje się ze swoich ustawowych obowiązków dbania o bezdomne zwierzęta na swoim terenie.

**

To już pewne. W Zakopanem będzie referendum ws. odwołania burmistrza Janusza Majchra

**

Obrońcy praw zwierząt żalą się, że Zakopane za mało łoży na pomoc bezpańskim zwierzętom

Działaczki zakopiańskiego TOnZ mówią wprost - nie mamy już pieniędzy na zajmowanie się kotami, które do nas trafiają po zgłoszeniach ze straży miejskiej.

- Niemal codziennie dostajemy po 3-4 telefony od ludzi, którzy zostali do nas skierowani przez strażników. Domagają się oni, byśmy zaopiekowały się znalezionymi przez nich kotami - mówi Małgorzata Darowska z ZTOnZ. - Tymczasem my już nie mamy pieniędzy na to, by takimi zwierzętami się zajmować.

Jak dodaje Mariola Włodarczyk - Żegliń, to wina polityki zakopiańskiego magistratu. - Do tej pory, pomimo że nasze towarzystwo wygrało konkurs, nie dostałyśmy od Urzędu Miasta pieniędzy, jakie w tym roku Zakopane przeznaczyło na ten cel - mówi działaczka towarzystwa na rzecz obrony praw zwierząt.

Konkurs został rozstrzygnięty z końcem czerwca, mimo to jak na razie ani złotówka nie wpłynęła na ich konto. - Nie możemy już więcej odbierać zwierzaków od ludzi. Nie mamy za co kupić karmy dla nich, czym zapłacić za sterylizację i szczepienia - wylicza Włodarczyk - Żegliń.

Andrzej Staszak, odpowiedzialny za ochronę zwierząt w Wydziale Ochrony Środowiska zakopiańskiego magistratu, zaznacza, że pieniądze nie zostały wysłane, bo towarzystwo nie rozliczyło jeszcze dotacji za 2011 rok. Wówczas krakowski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, który przystąpił do konkursu w imieniu zakopiańskich działaczek, dostał na realizację zadań w mieście 10 tys. zł.

Jednak nie przedstawił wszystkich wymaganych dokumentów potrzebnych przy rozliczeniu dotacji. Chociaż krakowski TOnZ złożył dokumenty w styczniu 2011 roku, braki wychwyciła księgowa urzędu dopiero w dwa miesiące temu.

- Gdy dokumentacja zostanie uzupełniona, zostaną wypłacone pieniądze na 2012 rok - mówi Andrzej Staszak.

Według animalsów miasto nie zadbało ponadto o miejsce dla takich zabłąkanych kotów.

- A takie miejsce powinno być zapewnione. Obecnie jest tak, że trzymamy je w swoich domach. Ale ile można? Ja mam już dwanaście kotów. Więcej nie pomieszczę. A według ustawy o ochronie zwierząt to rola gminy, by zapewnić opiekę bezdomnym zwierzętom - mówi Małgorzata Darowska.

Działaczki zakopiańskiego TOnZ oświadczyły w piątek, że nie chcą, by straż miejska podawała ich numer ludziom, którzy znaleźli bezdomne koty.

Kto więc będzie zajmował się błąkającymi się po ulicach czworonogami w Zakopanem? - Straż miejska i Wydział Środowiska zakopiańskiego magistratu - mówi Włodarczyk-Żegliń. - Poprosiliśmy straż miejską, by nie dawała dzwoniącym do nich ludzi naszego telefonu, ale niech sprawę zgłoszą do Wydziału Ochrony Środowiska. Niech oni się tym teraz zajmują. Za 6 tys. zł my jesteśmy w stanie pomóc zaledwie 40 kotom. Tę kwotę wydaliśmy już dawno temu, a teraz dokładamy z własnej kieszeni. Będziemy pomagać zwierzętom na własną rękę, ale nie chcemy współpracować z magistratem.

Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego, zaznacza, że gmina pomaga jak może. - Mamy tyle pieniędzy na ten cel, ile mamy - mówi wprost Solik.
Na Podhalu nie ma żadnego schroniska, które przyjmowałoby bezpańskie koty. To w Nowym Targu zajmuje się jedynie psami. Najbliżej azyl dla kotów jest w Krakowie.

A co z innymi?

Według przepisów każda gmina powinna zabezpieczyć także gospodarstwo zastępcze dla zwierząt gospodarskich. - Czegoś takiego u nas nie ma. Także gdy trafi się nam koń czy krowa, którą powinniśmy odebrać właścicielowi, bo się nad nią znęca, przyprowadzimy ją do Urzędu Miasta - mówią ironicznie animalsi.
Wiceburmistrz Wojciech Solik wyjaśnia, że obecnie miasto ogłosiło drugi konkurs na takie gospodarstwo. Pierwszy się nie powiódł, bo jedyna zgłoszona oferta okazała się bardzo droga. Zbyt droga dla gminy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto