Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Mija równo 80 lat od powstania na Podhalu Goralenvolku

red.
W czwartek, 7 listopada minęło dokładnie 80 lat od dnia, o którym większość podhalańskich górali chciałaby zapomnieć lub o którym nigdy nie słyszeli. Tego dnia - 7 listopada 1939 roku - część działaczy przedwojennego Związku Górali przyjechało z delegacją do powoli rozgaszczającego się na Wawelu generalnego gubernatora podbitej przez nazistowskie Niemcy Polski - Hansa Franka. Górale złożyli mu hołd, który powtórzyli kilka dni później w Zakopanem.

Wizy do USA zniesione! Jest data. Od 11 listopada 2019 roku Polacy będą podróżować do Stanów Zjednoczonych bez wiz

Wizytę na Wawelu złożyli przedwojenny lider Stronnictwa Ludowego na okręg nowotarski - Wacław Krzeptowski oraz Karolina Gąsienica-Rój, Maria Siuty-Szwab, Stefan Krzeptowski oraz Józef Cukier. Nazistowskiemu dygnitarzowi wręczyli w dowód uznania za pokonanie polskiej armii złotą ciupagę.

Niecały tydzień później - 12 listopada - Frank udał się z rewizytą do Zakopanego. Tu przygotowano dla niego wielką "pompę" i witano pod bramą honorową ustawioną na dzisiejszej ulicy Kościuszki (w trakcie wojny Adolf Hitler Strasse). W imieniu górali Hansa Franka przywitał ponownie Wacław Krzeptowski, który złożył podziękowanie za „oswobodzenie górali od ucisku polskich władz” i wręczył mu pamiątkową odznakę góralską. Kolaborujący z Niemcami działacze góralscy zaczęli bowiem lansować tezę, że mieszkańcy Podhala nie są wcale Polakami! Jako że góralski krzyżyk niespodziany ma być podobny do swastyki, uznano że Podhalanie to zaginione germańskie plemię.

Ponieważ trzeba było tą tezę jakoś zakorzenić w społeczeństwie, 29 listopada 1939 r. Wacław Krzeptowski zwołał zebranie przedwojennego Związku Górali, które zaakceptowało ideę Goralenvolk i wystosowało memoriał „o potrzebach ludności góralskiej”.

Należy podkreślić, że nie wszyscy działacze Związku Górali, w tym przedwojenny przewodniczący Henryk Walczak, poparli tę decyzję. Formalnie utworzono Goralenverein pod prezesurą Krzeptowskiego jako kontynuację Związku Górali.

Niemcy zaakceptowali ideę Goralenvolku, zaś gubernator Frank stwierdził w kwietniu 1940, że władze niemieckie uczynią zadość woli górali, którzy chcą stanowić odrębny szczep. Wiosną 1940 roku powstała góralska szkoła powszechna (Goralische Volksschule), szkoła zawodowa (Goralische Berufschule für Volkskunst) oraz klub sportowy (Goralische Heimatsdienst). Zaprojektowano także flagę Goralenvolku, której Niemcy jednak oficjalnie nie zaakceptowali.

Dwa lata później - 20 lutego 1942 - został zawiązany Komitet Góralski (Goralisches Komitee) jako namiastka samorządu z Wacławem Krzeptowskim jako przewodniczącym. Wśród członków Komitetu Góralskiego znaleźli się m.in. działacze przedwojennego Związku Górali. Utworzono delegatury Komitetu w Zakopanem, Nowym Targu, Poroninie, Szaflarach, Czarnym Dunajcu, Szczawnicy, Chochołowie, Cichem i Rabce. Komitet miał stać się zalążkiem przyszłego „Państwa Góralskiego” (tzw. Goralenland). Poza akcją wydawania góralskich kart rozpoznawczych działalność komitetu była jednak całkowicie fasadowa.

I tu własnie dochodzimy do sedna, czyli realnego poparcia zwykłych górali dla kolaboracji z Niemcami.

W czerwcu 1940 na Podhalu został przeprowadzony spis ludności, wykorzystany również do agitacji na rzecz Goralenvolku. Nie zachowały się oficjalne dane, ale naukowcy uważają, że przynależność do Goralenvolku zadeklarowało ok. 18 procent przedwojennej ludności powiatu nowotarskiego. Zrobili to przyjmując góralskie karty rozpoznawcze z literą „G”.

I tak na przykład niebieską kenkartę z literą „G” w Zakopanem przyjęło 23 proc mieszkańców, w Nowym Targu 33 proc. mieszkańców, a w Szczawnicy 92 proc. mieszkańców. Kart góralskich wydano 27 000 - 30 000 (na ogólną liczbę 150 tys. kart), co stanowi jeden z największych odsetków volksdeutschów na terenach Generalnego Gubernatorstwa.

Pozostałej części ludności wydano normalne kenkarty, mimo gróźb niemieckich że ci, którzy nie przyjmą kart góralskich, będą wywiezieni z Podhala. Wiadomo, że polską, a nie góralską kenkartę przyjęła między innymi żona Wacława Krzeptowskiego, która w ten sposób nie godziła się na działalność męża.

Niemcy w 1942 roku chcieli też stworzyć góralski oddział SS. Początkowo zgłosiło się do służby około 300 młodych górali z których 200 nadawało się do służby. Dotarli do obozu szkoleniowego w Trawnikach. Plotka mówi, że zostali tam dowiezieni w stanie upojenia alkoholowego. Już na miejscu popadli w konflikt ze stacjonującymi tam Ukraińcami. Większość zdezerterowała, a resztę wywieziono na roboty przymusowe w głąb Niemiec – do SS trafiło kilkoro spośród ochotników.

Na szczęście od samego początku większość mieszkańców Podhala była do kolaborantów z Goralenvolk nastawiona negatywnie, a nawet ich zwalczała. Duży wkład w tę akcję wniosła Konfederacja Tatrzańska, a po jej rozbiciu struktury Rocha oraz Armii Krajowej.

Agitacja aktywistów Goralenvolku nie przyniosła spodziewanych efektów wśród przeważającej części ludności góralskiej. Z kolei sami Niemcy przestawali angażować się w popieranie odrębności górali po dezercji ochotników z „Legionu Góralskiego SS”, która skompromitowała liderów Goralenvolku w oczach okupantów. Struktury Komitetu Góralskiego, nie mając oparcia ani w góralskiej ludności, ani w niemieckich okupantach, stopniowo zamierały, najdłużej utrzymała się centrala w Zakopanem. W końcu sam „goralenführer” Wacław Krzeptowski (po próbie aresztowania go przez Niemców) w lecie 1944 roku ukrył się w górach.

20 stycznia 1945 z wyroku Polskiego Państwa Podziemnego Wacław Krzeptowski został powieszony przez partyzantów z oddziału Armii Krajowej.

22 listopada 1946 przed sądem w Zakopanem zapadł wyrok na pozostałych działaczy Goralisches Komitee. Zostali oni skazani na kary więzienia od 3 do 15 lat. Część działaczy, w tym Henryk Szatkowski i Witalis Wieder (byli prawdopodobnie niemieckimi agentami zwerbowanymi jeszcze przed wojną) uciekła razem z Niemcami i uniknęła wymiaru sprawiedliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zakopane: Mija równo 80 lat od powstania na Podhalu Goralenvolku - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto