Taką decyzję podjął w środę burmistrz miasta - Janusz Majcher. Ma ją wysłać do marszałka województwa małopolskiego.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że poniesiemy dodatkowe koszty związane z zamknięciem wysypiska, rekultywacją terenu, a także z większymi kosztami wywozu śmieci z Zakopanego - oświadczył w środę burmistrz Majcher.
Jednak jak dodał, wysypisko całkowicie nie pasuje do wizerunku Zakopanego. - Poza tym tego domagali się mieszkańcy naszego miasta, zwłaszcza Olczy, gdzie znajduje się wysypisko - zaznacza Majcher.
Ciąg wygaszania wysypiska potrwa na pewno kilka lat. - Sama rekultywacja i monitoring tego miejsca będzie trwał długie lata. Myślę jednak, że za kilka miesięcy już żadne śmieci nie będą wywożone na Zoniówkę - zapowiada burmistrz.
Zamknięcie wysypiska będzie kosztowało kilka milionów złotych. Wzrosną także rachunki za śmieci, jakie będą płacili mieszkańcy miasta. O ile - tego na razie nie wiadomo.
Bój o wysypisko toczył się od kilku miesięcy, od momentu gdy pod Giewont dotarłą informacja, że według planów urzędu marszałkowskiego na Zoniówkę, jako instalację regionalną, mają trafić śmieci z kilkudziesięciu gmin.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?