Zakopane. Miasto zakupi miejskie autobusy

Wygoda dla pasażera i ulga dla przyrody
Cztery nowe autobusy mają być ekologiczne i klimatyzowane, każdy zabierze do około 30 pasażerów na miejscach siedzących i drugie tyle na stojących. Zakopiański magistrat zamierza zakupić je na początku jesieni. Będą zalążkiem tworzonego przez magistrat miejskiego przedsiębiorstwa komunikacji.

- Właśnie przeglądamy oferty producentów autobusów - przyznaje burmistrz Leszek Dorula. - Chcemy, aby wybrane przez nas pojazdy mogły jednorazowo zabrać do 70 pasażerów, a ich silniki spełniały minimalne normy emisji spalin. Wszystko po to, żeby nie zatruwać dodatkowo tatrzańskiej przyrody.

Jak dodaje burmistrz, rozważano wcześniej zakup autobusów elektrycznych lub hybrydowych (testowały je poprzednie władze Zakopanego), ale ostatecznie odstąpiono od takiego pomysłu, ponieważ - zdaniem urzędników miejskich - obydwa te napędy (poza dużo wyższą ceną) nie dają gwarancji, że autobusy mogłyby pracować w górach wiele godzin dziennie bez awarii. A w Zakopanem właśnie takie będzie zadanie dla zakupionego taboru.

Na początek dwie miejskie linie

Zakopiańskie władze zdecydowały się zorganizować system publicznej komunikacji, ponieważ mają dość skarg mieszkańców peryferyjnych dzielnic, że ci nie mają czym dojechać do szkoły, pracy czy lekarza w centrum miasta.

- Niby są prywatne busy, które wg rozkładu mają jeździć od nas do centrum, ale spełniają swoją rolę tylko w sezonie - mówi Marek Kęsek, mieszkaniec Cyrhli. - Zaraz po wakacjach czy zimowych feriach busiarze albo wypowiadają miastu umowę na obsługę linii, albo absolutnie nie respektują rozkładu jazdy. Jeżdżą tylko, gdy to im się opłaca, bo jest dużo turystów. Gdy na przystankach stoją sami górale, nikt nie podjeżdża.

- Faktycznie, był taki problem i dlatego tworzymy te dwie miejskie linie - mówi burmistrz Dorula. - Pierwsza połączy Cyrhlę i Olczę z centrum miasta. Druga pobiegnie z Harendy przez centrum na Krzeptówki. Tym samym wszystkie peryferyjne dzielnice zostaną splecione razem i zapełnimy lukę w komunikacji.

Dorula zapewnia, że miejskie autobusy to uzupełnienie oferty busiarzy, a nie próba konkurencji. Z drugiej strony nie wyklucza, że kiedyś będzie rozwijać miejskie połączenia o dodatkowe linie.

Zniżki dla mieszkańców, darmo dla turystów
Mieszkańcy Olczy, Harendy czy Cyrhli zapowiedź pojawienia się nowych autobusów traktują jak zbawienie. - Wreszcie przestaniemy być skazani na te obskurne i niepunktualne busy - cieszy się Maria, mieszkanka Olczy. - Busiarze są niekulturalni, a ich samochody, jeśli już przyjadą, to brzydko pachną i są w fatalnym stanie technicznym. Czasem siedząc w nich boję się, że zaraz się rozpadną! W porównaniu z nimi podróż nowiuteńkim, ogrzewanym zimą i chłodzonym latem autobusem będzie przyjemnością.

Zdaniem władz miasta, pasażerami autobusów będą nie tylko miejscowi, dla których magistrat planuje wprowadzić spore zniżki na bilety. - Kiedy w naszym mieście powstaną wreszcie parkingi zaporowe, to turyści, którzy zostawią na nich swoje samochody, będą mogli podróżować miejskimi autobusami za darmo - zapowiada burmistrz Dorula. - Podobne systemy działają już w alpejskich kurortach górskich i przyczyniły się tam do odkorkowania centrów turystycznych miejscowości. Wierzymy, że u nas stanie się podobnie.