Zakopane: koniec legendarnej dyskoteki Wierchy

W czasach PRL bowiem można tam było iść na dansing, a następnie na najsłynniejszą pod Giewontem dyskotekę. - Swego czasu był to jeden z najbardziej prestiżowych lokali w mieście - wspomina Jan Karpiel Bułecka, znany zakopiański architekt i regionalista. - Chodziło się tam na kawę lub potańczyć wieczorami.

Sam budynek prezentuje również ciekawe rozwiązania architektoniczne. Był budowany na zawody FIS w 1962 roku. Od początku był tam dansing. Troszkę szkoda, iż to miejsce nie pełni już pierwotnej funkcji. Ale słyszałem, że powstał tam sklep sportowy. Może to lepsze rozwiązanie niż mordownia, która istniała tam w ostatnim czasie - kończy architekt.

Celebryci będą zachęcać do szusowania w Tatrach

Inne zdanie na temat działającej w Wierchach w ostatnich latach dyskoteki mają młodsi mieszkańcy
Zakopanego. -Tam poznałem swoją żonę. Dlatego to miejsce już zawsze będzie mi się pozytywnie kojarzyć - mówi Jan Galarowski, 27-letni mieszkaniec zakopiańskiej Cyrhli. - Inne wspomnienia? Gdy pomyślę o Wierchach, to jest ich naprawdę sporo. Kilka lat temu to miejsce było naprawdę modne. Pojawiać się tam to był szpan. Praktycznie co sobotę na baciarce (imprezie po góralsku) było tam całe młode Zakopane.

Stary PRL-owski dansing z końcem lat 90. przejął zakopiański biznesmen Andrzej Stoch. Zamiast tańców z myszką postawił na dyskotekę. Pojawiały się tam polskie gwiazdy - np. aktorzy bracia Mroczkowie czy Michał Milowicz. Lokal był jeszcze do niedawana często wizytowany przez policję. - Oj, regularnie tę dyskotekę odwiedzaliśmy - śmieje się Kazimierz Pietruch z zakopiańskiego komisariatu. - Głównie z powodu bójek i kradzieży.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**.