Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Inwestor kontrowersyjnej budowy grozi sądem dziennikarzowi, który o niej pisał

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Inwestor apartamentowca u wylotu Doliny Białego w Tatrach grozi dziennikarzowi sądem za publikacje na temat tej budowy. Domaga się od dziennikarza Tygodnika Podhalańskiego przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. TP uważa to za zastraszenie i próbę zakneblowania ust. - Nie ugniemy się – mówi Paweł Pełka, redaktor naczelny TP. O sprawie kontrowersyjnej budowy pisaliśmy również na naszych łamach.

Chodzi o budynek, który powstaje na działce budowlanej na końcu ul. Droga do Białego, gdzie przed laty znajdował się pensjonat „Malva”. Ten ok. 2011 roku został rozebrany. Następnie pustą nieruchomość kupiła warszawska spółka Air Tours Poland Centrum Podróży Sp. z o.o. Spółka zdecydowała się postawić budynek z apartamentami na wynajem dla turystów. Budowa idzie pełną parą. Powstaje tam pięciopiętrowy budynek z dwoma dodatkowymi kondygnacjami parkingów podziemnych. Ma się tam znaleźć 70 apartamentów o podwyższonym standardzie. Budowa prowadzona jest na podstawie prawomocnego pozwolenia na budowę. Ma się zakończyć w trzecim kwartale 2022 roku.

Inwestycja wzbudza spore emocje pod Giewontem. Na budowę bowiem nie zgodziło się starostwo tatrzańskie (odmówiło wydania pozwolenia na budowę), inwestycję oprotestował urząd miasta. Zdaniem urzędników z Zakopanego, inwestycja jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Innego jednak zdania był wojewoda małopolski, ministerstwo infrastruktury, a także Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Ówczesny wojewoda małopolski Piotr Ćwik w marcu 2020 wydał pozwolenie na budowę. To uprawomocniło się. Tym samym inwestor zyskał tytuł prawny do rozpoczęcia budowy.

Budynek powstaje na działce budowlanej. Biuro wojewody małopolskiego wyjaśniało, że w planie zagospodarowania dla tej części miasta nie było zapisu, który jednoznacznie zakazuje budowy nowych budynków. Co, zdaniem wojewody, automatycznie oznacza, że można takowe stawiać. Ponadto wojewoda wskazał, że plan nie określa parametrów nowych budynków.

Z kolei urzędnicy spod Giewontu stoją na stanowisku, że plan dopuszcza dla tej działki jedynie odbudowę i przebudowę istniejących budynków. A powstający apartamentowiec – jak mówiła kilka miesięcy temu „Gazecie Krakowskiej” Marta Gratkowska, szefowa Biura Planowania Przestrzennego UM Zakopane - jest trzy razu większy od „Malvy”.

Gdy budowa ruszyła, sprawa zrobiła się głośna. Opisywał ją m.in. Tygodnik Podhalański. Teraz gazeta dostała pismo przedsądowe od adwokata reprezentującego inwestora. Ten domaga się przeprosin od dziennikarza TP za „nieprawdziwe twierdzenia co do niezgodności z prawem inwestycji”, a także za „użycie pejoratywnych określeń godzących w dobre imię spółki”. Ponadto inwestor domaga się wpłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych na konto Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziennikarz ma 14 dni. Jeśli tego nie zrobi, inwestor zapowiada proces cywilny. Ponadto inwestor zapowiedział, że przygotowuje pozew o odszkodowania w stosunku do dziennikarza - z tytuły utraconych korzyści majątkowych po publikacjach artykułów.

- Wezwanie zostało skierowane do dziennikarza, który na łamach Tygodnika Podhalańskiego cyklicznie publikował niezgodne z prawdą i oczerniające Spółkę artykuły. Artykuły te zawierały nieprawdziwe twierdzenia co do niezgodności z prawem inwestycji prowadzonej przez Spółkę przy ul. Droga do Białego w Zakopanem oraz użyto w tychże artykułach pejoratywnych określeń godzących w dobre imię Spółki. Musiało to się spotkać z jej adekwatną reakcją. Spółka pozostaje otwarta na rzeczową i konstruktywną krytykę, ale nie pozwoli na naruszanie jej renomy - informuje spółka.

- Nie ugniemy się. Odbieramy to jako próbę wymuszenia, byśmy już więcej nie informowali o tej bardzo kontrowersyjnej inwestycji, która budzi krytyczne opinie mieszkańców Zakopanego. W tym miejscu stał drewniany pensjonat „Malva”, który jak mówią urzędnicy z urzędu miasta w Zakopanem, był trzy razy mniejszy niż powstający budynek. Trudno więc nie nazywać tej inwestycji molochem, jeszcze w tak pięknym miejscu. Pisaliśmy tylko i wyłącznie prawdę. O tym, że starosta odmówił wydania pozwolenia na budowę, o tym że wojewoda wydał pozwolenie na budowę. Pisaliśmy, że to jest budowa legalna. Natomiast każdy ma prawo, także i my jako lokalna gazeta, komentować to, co widzimy. Naszym zdaniem to betonowy moloch, który nie powinien się tam znaleźć – mówi Paweł Pełka, redaktor naczelny TP.

Redakcja zapowiada, że presja, którą próbuje wywrzeć inwestor, nie przyniesie skutku. - Przygotowujemy kolejną publikację na ten temat. Bo opinia publiczna jest tym żywo zainteresowana – mówi redaktor naczelny TP.

Z inwestycją próbuje jeszcze walczyć zakopiański urząd miasta. Urzędnicy chcą unieważnienia decyzji o pozwoleniu na budowę. Nie są jednak stroną w postępowaniu przed organami administracji budowlanej. Urząd miasta wystąpił do wojewody małopolskiego o wznowienie postępowania – ten odmówił. Głównym Inspektorat Budowlany również odmówił stwierdzenia nieważności decyzji budowlanej. Aktualnie miasto wniosło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję wojewody o odmowie uznania miasta za stronę.

- Na razie sprawa jest w toku. W WSA nie zapadła żadna decyzja w tej sprawie – mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zakopane. Inwestor kontrowersyjnej budowy grozi sądem dziennikarzowi, który o niej pisał - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto