Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Historia niczym z filmu Rambo. W tatrzańskich lasach ukrywa się szalony żołnierz ze Wschodu?

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Policja
Miał maltretować szczeniaka bo chciał... złożyć go w ofierze rytualnej, a następnie rzucił się z pięściami na pracownika TPN, by ostatecznie uciec w góry na widok policji. Bardzo możliwe, że w lasach nad Zakopanem dalej przebywa szalony mężczyzna ze Wschodu Europy, który jest bardzo niebezpieczny. Policja i straż ochrony parku przestrzegają wszystkich turystów, by nie wchodzili z mężczyzną w interakcje. Może bowiem być on bowiem bardzo niebezpieczny.

- Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 18 - mówi Edward Wlazło, komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego. - W rejonie Małej Łąki przy Drodze Pod Reglami spacerujący tam turyści i nasz podleśniczy zauważyli bardzo dziwnie zachowującego się mężczyznę. Ten miał ze sobą szczeniaka (prawdopodobnie rasy Cocker Spaniel), którego dosłownie katował.

Według relacji podleśniczego z TPN mężczyzna miał kilkakrotnie rzucić psem na półkę skalną, a także uderzać jego głową o konar drzewa. Gdy pracownik TPN zapytał go co robi, z wyraźnie wschodnim akcentem (rosyjskim lub ukraińskim) odparł, że składa psa w ofierze rytualnej.

Mężczyzna był też bardzo agresywny. Na kolejne prośby leśniczego o zostawienie psa w spokoju chciał pracownika TPN pobić. Ostatecznie ten wycofał się wcześniej wzywając na miejsce policję i właśnie straż ochrony TPN.

- Gdy dotarliśmy na miejsce tego mężczyzny już nie było - mówi komendant Wlazło. - Świadkowie (turyści) powiedzieli nam, że zapakował psa do plecaka i szybkim tempem ruszył w góry. Mamy podstawy twierdzić, że mężczyzna ten może być byłym żołnierzem ze Wschodu. Pomimo nieznajomości terenu świetnie radził sobie w trudnym terenie. Sam jestem byłym żołnierzem, więc potrafię rozpoznać takie rzeczy. Ten mężczyzna może być bardzo niebezpieczny i zapewne szalony. Liczymy się z tym, że potrafi się maskować w terenie leśnym i być może dalej przebywa w górach. Oby nikogo nie zaatakował... - dodał.

W czwartek do zmroku lasy w okolicach Małej Łąki przeczesywali parkowcy i zakopiańska policja. Robili to pieszo i na quadach. Mężczyzny nie udało się jednak odnaleźć i pojmać. Nie wiadomo tym samym jak czuje się też skatowany szczeniak.

W Zakopanem i okolicach ludzie boją się leśnego spotkania z szaleńcem. Nadali mu już nawet nieoficjalny pseudonim. Dla nich to "Rambo", bo historia z ucieczką byłego wojskowego do lasu pojawiła się własnie w tym kultowym filmie.

Gdyby okazało się, że poszukiwany szaleniec to naprawdę były żołnierz byłby to już kolejny podobny przypadek, gdy mający problemu psychiczne były wojskowy ciągnie w Tatry. W 2012 roku sławna na całą Polską była historia odnalezionego w górach mężczyzny z licznymi odmrożeniami, który mówił tylko po arabsku. Później okazało się, że człowiekiem ten był żołnierz Polskiego Wojska z Węgorzewa, który służył w jednostkach specjalnych. Po opuszczeniu armii zachorował jednak na zespół stresu bojowego.

Więcej o tamtej sprawie przeczytacie tutaj.

Zobacz także:

FLESZ - E-papieros zagraża zdrowiu, niszczy układ krążenia. Naukowcy udowadniają i przestrzegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zakopane: Historia niczym z filmu Rambo. W tatrzańskich lasach ukrywa się szalony żołnierz ze Wschodu? - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto