Według wstępnych ustaleń policji wypadek mógł spowodować woźnica, który wyjeżdżał z drogi podporządkowanej na główną. Co więcej w czasie ustaleń na miejscu wypadku pojawiło się podejrzenie, że fiakier, który faktycznie powoził wozem mógł uciec z miejsca wypadku, a policji do prowadzenia fasiągu przyznał się inny mężczyzna.
Ta hipoteza jest obecnie weryfikowana.
Konie ciągnące wóz zaraz po tym jak wóz się przewrócił uciekły w stronę Zakopanego. Zostały złapane kilkaset metrów niżej. Nic im się nie stało.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?