Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Fiakrzy chcą białych ulic. By mogli jeździć saniami

Łukasz Bobek
Górale chcą wozić zimą turystów w saniach. Kuligi zamierzają organizować na drodze pod Reglami. Aby tak dojechać z centrum Zakopanego, sanki muszą sunąć po białej ulicy, a nie po gołym asfalcie
Górale chcą wozić zimą turystów w saniach. Kuligi zamierzają organizować na drodze pod Reglami. Aby tak dojechać z centrum Zakopanego, sanki muszą sunąć po białej ulicy, a nie po gołym asfalcie Archiwum Polskapresse
Zakopiańscy fiakrzy zrzeszeni w Związku Podhalan chcą, by część ulic w centrum miasta zimą utrzymywanych było na biało. - Dzięki temu będzie łatwiej organizować kuligi dla gości - tłumaczą. Przeciwni są temu mieszkańcy centrum - bo będzie się im trudniej jeździło samochodami. Poza tym boją się, że gdy na ulicach zalegnie śnieg, urząd miasta będzie musiał na nich ustanowić obowiązek jazdy z łańcuchami na kołach.

Pędzą konie po asfalcie...

Choć zimowe kuligi w saniach od lat kojarzą się z zimą w Zakopanem, w ostatnich latach niewiele z tego pozostało. Góralskie kuligi - jeśli się odbywają, to jedynie na obrzeżach miasta. Na dodatek turyści muszą tam dojechać samochodami. Sankami górale bowiem nie przejadą ulicami w centrum.

To efekt używania do odśnieżania ulic soli drogowej, która całkowicie rozpuszcza śnieg i lód. W efekcie zimą mamy pod Giewontem goły asfalt na jezdni. Cieszą się kierowcy - zwłaszcza przyjezdni - bo po mieście jeździ się normalnie. Gorzej mają górale. - Sankami nie przejedziesz. Płozy się przecież nie ślizgają po asfalcie. Koniom jest ciężko. Przez to nie da się w centrum miasta, np. z Krupówek zrobić kuligów - mówi Władysław, jeden z fiakrów spod Giewontu.

Niektórzy górale, żeby przynajmniej zachować pozory, że wożą turystów saniami, zamontowali do nich małe kółka, które można wysunąć, gdy nie ma śniegu i schować, gdy warunki pozwalają, by poruszać się na płozach. Takimi saniami porusza się od kilku lat Stanisław Stopka, szef zakopiańskich fiakrów. Sam jednak przyznaje, że to nie to samo, co śmiganie po śniegu.

Chcą ustalić trasy dla sań

- Góralskie kuligi to przecież nasza tradycja. Już od dawien dawna górale wozili turystów w saniach. Po wojnie było w Zakopanem 200 fiakrów, którzy w ten sposób zarabiali na życie. A wiadomo, że nie jest to atrakcja, gdy się jedzie saniami, czy dorożką między samochodami po asfaltowej ulicy - mówi Andrzej Skupień, prezes zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan, który zaproponował miastu, by wytyczyć ulice, którymi mogłyby się poruszać góralskie sanie.

Chce on, by miasto przestało solić ulice odchodzące od ul. Zamoyskiego - czyli Tetmajera, Makuszyńskiego, Sabały, Małe Żywczańskie, Andrzeja Struga i ulicę Strążyską. Dzięki temu górale mogliby dojechać sankami na drogę pod Reglami, gdzie swobodnie, w sąsiedztwie tatrzańskich lasów, mogliby wozić turystów.

- Rozmawiamy także z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, by móc jeździć saniami po drodze pod Reglami - mówi Skupień. - Zobowiązaliśmy się, że wyremontujemy trzy mostki na tej drodze, by można było przejechać nimi saniami. Dodatkowo uzyskamy zgodę na organizowanie ognisk dla turystów w rejonie bacówki przy drodze do Kuźnic.

Zanim jednak to wszystko nastąpi, muszą mieć jak dojechać w te rejony z centrum miasta. A do tego drogi powinny być białe i posypywane żwirem albo piaskiem.

W trakcie komisji gospodarki komunalnej rady miasta pojawiła się obawa, że na ulicach utrzymywanych na biało może pojawić się nakaz jazdy na łańcuchach, a wówczas każdy kierowca, który nie miałby takich zabezpieczeń, naraziłby się na mandat ze strony policji.

- Utrzymywanie dróg na biało nie oznacza automatycznie nakazu jazdy na łańcuchach, tym bardziej jeśli mówimy o ulicach płaskich, takich jak w centrum Zakopanego - mówi Krzysztof Waksmundzki, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. - To zależy nie od policji, ale od zarządcy drogi. My ze swojej strony możemy jedynie wnioskować i doradzać rozwiązania w ruchu - dodaje.

Mieszkańcy mówią „nie”

Idea utrzymania dróg na biało nie podoba się jednak mieszkańcom. - Ludzie z ulic Małe Żywczańskie i Andrzej Struga wystosowali do mnie pismo, że nie chcą, by ich ulice były utrzymywane na biało. Boją się, że to utrudni znacznie poruszanie się im i wypoczywającym u nich turystom - mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.

Władze miasta oczekują, że wypowiedzą się w tej sprawie nie tylko fiakrzy, ale i inni mieszkańcy Zakopanego. - Liczymy na propozycję nowych tras dla góralskich kuligów - podsumowuje Dorula. a ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto