By pokazać, że coraz więcej osób chce walczyć z bałaganem na deptaku, przedstawiciele zainteresowanych tematem organizacji pojawili się wczoraj na posiedzeniu miejskiej komisji ds. gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. W sali posiedzeń stawili się więc przedstawiciele Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, Stowarzyszenia "Zakopiańskie Perspektywy", Stowarzyszenia Zakopiańczyków, Stowarzyszenia "Twoje Zakopane", Stowarzyszenia im. Mieczysława Karłowicza oraz Stowarzyszenia "Konkret".
- Zjednoczyliśmy się, bo chcemy, aby nie jakieś małe mniejszości społeczne składające się z kilku osób odgrywały rolę krzykaczy, lecz by w końcu został wysłuchany głos społeczeństwa. Sami jako Tatrzańska Izba Gospodarcza reprezentujemy 40 firm, które zatrudniają 2000 osób - wylicza Agata Wojtowicz, prezes TIG.
Wszyscy liczyli, że będzie im dane po raz kolejny przedstawić radnym swoje pomysły dotyczące likwidacji nielegalnego handlu.
Zanim jednak mogli powiedzieć, co im się w mieście nie podoba i jak by chcieli to zmienić, musieli stoczyć małą batalię z przewodniczącym komisji gospodarki komunalnej, Władysławem Łukaszczykiem. Ten stwierdził, że nie dotarły do niego informacje o planowanym wystąpieniu mieszkańców, więc ich nie wysłucha.
Dopiero po mediacji, jakiej podjął się wiceburmistrz Wojciech Solik, mieszkańcom obiecano, że będą mogli porozmawiać z radnymi.
W końcu po ponad trzech godzinach czekania członkowie stowarzyszeń przedstawili radnym cel swojej ponownej wizyty.
- Jesteśmy tu, by poprzeć sprawę likwidacji nielegalnego handlu na zakopiańskim deptaku oraz zdementować informacje jakobyśmy mieli działać na szkodę rdzennych górali. Wszyscy mieszkamy pod Giewontem, i to, że ktoś dzieli nas na górali i ceprów, jest niesprawiedliwe - Agata Wojtowicz odniosła się do wystąpienia Marii Gruszkowej, podczas ostatniej sesji rady miasta.
Znana góralka stwierdziła wówczas, że członkowie stowarzyszenia doprowadzą do zguby "prawdziwych górali", bo chcą ich wyrzucić z Krupówek.
Przedsiębiorców popierają także młodzi zakopiańczycy ze Stowarzyszenia "Konkret".
- To co dzieje się w tym momencie na naszym deptaku jest karygodne i wymaga interwencji - mówi Marcin Gąsiorowski z "Konkretu".
Jerzy "Juras" Gruszczyński, prezes zakopiańskiego okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków, mówi, że zjednoczyli się, bo w jedności siła.
- Mamy nadzieję, że uda nam się wspólnie wypracować kompromis, który nikogo nie będzie krzywdził, a zarazem uda nam się to wprowadzić jak najszybciej - dodaje artysta.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?