Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Chcą wyłudzić kasę na szpital

Łukasz Bobek
Uwaga zakopiańczycy - ktoś próbuje od mieszkańców wyłudzać pieniądze podszywając się pod zakopiański szpital. Jeżeli odbierzecie telefon z prośbą o finansową pomoc dla lecznicy, to z pewnością jest próba oszustwa.

Telefony o potrzebie wsparcia zakopiańskiego szpitala mieszkańcy miasta odbierają od kilku dni. Zazwyczaj sytuacja wygląda tak, że dzwoni pan, który przedstawia się jako pracownik lecznicy. Informuje, że potrzebne jest wsparcie finansowe oddziału pediatrycznego, że szpital chce zakupić nowy sprzęt do leczenia dzieci. - Pan oczywiście mówi, że datki są dobrowolne. Jeżeli ktoś ma, to może dać. A wiadomo, że szpital to miejsce, które trzeba wesprzeć, bo to miejsce, gdzie ratuje się życie ludzi - opowiada jedna z kobiet, która otrzymała taki telefon.

Gdy ktoś do was zadzwoni, że zbieramy pieniądze na nasz oddział pediatryczny, to jest to oszust - ostrzega dyrektorka zakopiańskiej lecznicy, Regina Tokarz

Dzwoniący pan jest tak miły, że proponuje, że wyśle kuriera po pieniądze. Zasłania się przy tym, że takie jest osobiste polecenie pana dyrektora szpitala.
Problem w tym, że szpital powiatowy im. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem nie ma dyrektora, a panią dyrektor Reginę Tokarz, która na dodatek żadnej akcji zbierania od ludzi pieniędzy nigdy nie organizowała.

- To jest oszustwo - mówi wprost dyrektor Tokarz. - Nasz szpital funkcjonuje bardzo dobrze. Mamy pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie potrzebujemy datków od mieszkańców. Jeśli ktokolwiek odbierze taki telefon, nie powinien dawać tym ludziom pieniędzy. To próba wyłudzenia funduszy.

Na razie nic o tym nie wie zakopiańska policja. - Jeszcze nie mieliśmy takiej informacji - mówi podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej komendy. - Jeżeli jednak szpital nie organizuje tego typu zbiórki, to ewidentnie jest to próba oszustwa. Jeżeli ktoś dostanie taki telefon, powinie zgłosić tę sprawę do nas. Zajmiemy się próbami wyłudzenia pieniędzy.

Jak wyjaśnia policja, takie działanie jest surowo karane. Może za to grozić do pięciu lat więzienia.
Próba oszustwa "na szpital" łudząco podobna jest do złodziejskiej metody na tzw. wnuczka, która co jakiś czas praktykowana jest przez oszustów w różnych częściach naszego kraju, także na Podhalu.

Dzwoniący do starszych osób przedstawia się jako ich wnuczek lub wnuczka, informuje np. o wypadku samochodowym, do jakiego doszło. Starsze osoby przejęte domniemaną tragedią tracą czujność i za wszelką cenę chcą pomóc poszkodowanemu. Ten informuje, że potrzebuje szybko pieniędzy i dodaje, że po ich odbiór wyśle kolegę lub znajomą. Posłaniec stawia się u staruszków i zabiera pieniądze bez żadnego problemu.

Oszuści ostatnio wmawiają zakopiańczykom, że w imieniu szpitala zbierają pieniądze na sprzęt medyczny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto