Kubik Wędrowny dotarł na Kasprowy Wierch. To było marzenia artysty Andrzeja Kowalczyka z Teatru 52 Hz, twórcy tego obiektu.
"Haust czystego powietrza rozpędzamy kubik do Kużnicy na Hel. Od najwyżysz szczytów Tatr. Nad nami tylko Godło fruwa" - pisze o tym doświadczeniu Andrzej Kowalczyk.
- To była niesamowita przygoda i satysfakcja artystyczno-towarzyska! Dziękuję wszystkim za możliwość uczestniczenia w tym niezwykłym performansie Teatru 52 Hz.Dodam tylko, że planowaliśmy tę akcję na długo przed tym, jak Japończycy wnieśli ząb na Giewont - zaznacza kuratorka Anna Baranowa.
Jak już wcześniej tłumaczył sam artysta, kubik to forma, która wciąż w jego sztuce się przekształca, bo jak mówi "bezruch jest wrogiem artysty". To przestrzenne kształty odwołująca się "do początku". Dla Kowalczyka-architekta kubik jest wstępem do kształtowania przestrzeni, zderzenia tego, co naturalne, z kreacją, stawiania oporu pustce. Tę formę artysta obrabia w rysunkach, w obrazach, a także w scenicznych dokonaniach. Kubik, złożony z dwunastu jednakowych odcinków, rozmaicie łączonych, przekrzywia się, zmienia, rozpada, by znów móc stać się po prostu kubikiem. Tyle o idei.
A jak Wam się podoba sama akcja? Część osób wchodziła na szczyt wnosząc elementy do zbudowania kubika na swoich plecach. Zresztą... Zobaczcie sami!
WIDEO: Pyszne lody dla ochłody. Jak stworzyć przysmak bez cukru?