To stąd odchodzą kursy w stronę Doliny Kościeliskiej czy Morskiego Oka, lecz i na spływ Dunajcem. Ostatnio busów jest tak dużo, że nie są już w stanie pomieścić się na postoju i zajmują każdy wolny skrawek jezdni, jak i zatoczkę postojową do wysadzania pasażerów. - Tamtędy często nie da się przejechać - mówi nam Czesław Piwowarczyk, kierowca z Zakopanego. - Jeśli jadę dodatkowo samochodem dostawczym, to zwykle nie mam jak przepchać się między wszechobecnymi busami. Niestety, nikt na to nie reaguje, a to przecież o krok od policji i Urzędu Miasta.
Władze Zakopanego zapewniają, że robią co mogą, ale sprawa wcale nie jest taka prosta. - W tym rejonie mamy zamontowaną kamerę i staramy się śledzić, co się tam dzieje - mówi wiceburmistrz Wojciech Solik. - Nie zawsze jesteśmy w stanie wysyłać tam patrol straży miejskiej. Kiedy to jest możliwe interweniujemy i kierowcy, którzy blokują ruch, są karani.
Miasto planuje przenieść postój busów na teren obecnego dworca PKP. Najpierw jednak zakończyć się musi proces komunalizacji tego terenu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?