Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzięli ślub i wysłali wiadomość balonem. Kartkę od nowożeńców pod Tatrami znalazł dziennikarz 12 11

Łukasz Bobek
Ta historia każe na nowo zdefiniować pojęcie „poczta lotnicza”. Jeden z zakopiańskich dziennikarzy „Gazety Krakowskiej” dostał nietypową korespondencję. Na jego tarasie wylądował bowiem... balonik z doczepioną kartką pocztową wysłaną przez nowożeńców z Niemiec! Nietypowa przesyłka musiała pokonać trasę około 850 kilometrów. Teraz Tomek zamierza skontaktować się z osobami, które wzięły ślub i wysłały mu wiadomość. Chce też zaprosić nowożeńców pod Tatry.

Ślub, wiadomość i balonik na tarasie

- W niedzielę moja żona wyszła na taras naszego domu zaczerpnąć świeżego powietrza - mówi Tomek Mateusiak, zakopiański dziennikarz „GK” i mieszkaniec Jurgowa. - Od razu zauważyła, że na jego poręczy, wśród donic z kwiatami, zaczepił się... balonik. Taki zwykły, mały jakiego używa się do dekoracji przyjęć dla dzieci czy sal weselnych.

Jak wyjaśnia mężczyzna do fioletowego balonika przywiązana była wstążka a na jej końcu kartka pocztowa z napisami w języku niemieckim.

Wiadomość od nowożeńców

- Nie znam zbyt dobrze niemieckiego, ale przy pomocy tłumacza internetowego szybko odczytałem co jest napisane na kartce - mówi Tomek.

Okazało się, że pocztówkę z balonikiem wysłała para nowożeńców z Niemiec - Chantal i Florian Kathe.

Ci proszą znalazcę balonika by wpisał na kartce swoje dane i miejsce, do którego doleciała przesyłka a następnie odesłał im pocztówkę. Na tej nowożeńcy nakleili już zresztą niemiecki znaczek by nie obciążać jego kosztami osób, do których doleciał balonik.

Niebywałe zrządzenie losu

Okazuje się, że podobne akcje w Niemczech nie są rzadkością. Nowożeńcy często wysyłają kartki balonikami, bo chcą sprawdzić gdzie te dolecą i jak duża liczba pocztówek do nich wróci.

- Najczęściej takie przesyłki dolatują jednak do sąsiedniego województwa. Stąd na kartce naklejono tylko niemiecki znaczek - mówi Łukasz Ratka, Polak mieszkający w Niemczech, którego poprosiliśmy o komentarz do sprawy. - Ta młoda para miała jednak szczęście, że jeden z ich baloników trafił na odpowiednie warunki pogodowe i przeleciał ogromny kawał Europy, a na dodatek kartka jest w niemal nienaruszonym stanie.

Zaproszenie do Polski

- To faktycznie niesamowite zrządzenie losu, bo balon przeleciał nie tylko minimum 850 km (jeśli leciał w linii prostej), ale jeszcze wylądował na moim tarasie w sytuacji gdy w około nie ma zbyt wielu domów - mówi Tomek Mateusiak. - Równie dobrze mógł spaść na ziemię 40 metrów dalej w środku... pola. Nikt by go wówczas nie znalazł zanim kartkę zalałby deszcz.

Dlatego też nasz dziennikarz chce potraktować sprawę poważnie. Odesłał już do Frankfurtu kartkę, którą wsadził do większej koperty. Znalazł się tam też list opisujący okoliczności znaleziska i folder turystyczny opisujący Podhale, Spisz oraz sam Jurgów.

- Zaprosiłem też niemiecką parę do Polski - mówi nasz dziennikarz. - Skoro ich balonik doleciał tu to może los chce by i oni przyjechali w polskie góry, na przykład na podróż poślubną? Atrakcji im nie zabraknie a ja osobiście wraz z żoną chętnie poznałbym osobiście swoich nowych korespondencyjnych znajomych.

Tomek dodaje, że próbował znaleźć Chantal i Floriana Kathce m.in. na facebooku, ale prawdopodobnie nie mają oni tam swoich kont.

Tekst ukazał się 12 lipca w internetowym wydaniu Gazety Krakowskiej.

FLESZ - Letnie upały. Jak reagować w razie udaru?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wzięli ślub i wysłali wiadomość balonem. Kartkę od nowożeńców pod Tatrami znalazł dziennikarz 12 11 - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto