Do wypadku doszło na początku marca na deptaku przy hotelu Bania w Białce Tatrzańskiej. Na skutek silnego podmuchu wiatru wywróciła się duża brama powitalna. Konstrukcja runęła na babcię z wnuczkiem. 70-letnia kobieta zmarła na miejscu, a jej 7-letni wnuczek kilka dni później w szpitalu.
Po wypadku okazało się, że brama została postawiona bez pozwolenia, na dodatek niezgodnie ze sztuką budowlaną. Drewniane słupy bramy były zbutwiałe, bo nie zastosowana izolacji między słupami, a betonowymi cokołami
Śledczy we wtorek przesłuchali dyrektora ds. technicznych w hotelu, a także jednego ze współwłaścicieli budynku. W trakcie przesłuchania okazało się, że w hotelu jest jeszcze jeden dyrektor, który może mieć wiedzę na temat bramy.
W najbliższych dniach przesłuchany ma zostać drugi z dyrektorów hotelu, a także drugi ze współwłaścicieli obiektu. Dopiero po przesłuchaniu tych osób śledczy zdecydują, czy w sprawie zostaną postawione zarzuty. O jakich mowa i kto je może usłyszeć - tego na razie prokurator nie zdradza.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak się zachować w przypadku kolizji, a jak w czasie wypadku? - rady policjanta
Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?