Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory w Zakopanem. Kandydaci na burmistrza - z kim chcecie pracować? (KOMENTARZ)

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Zakopane czeka zmiana na stanowisku burmistrza - to pewne. Ale nie wiadomo, kto przyjdzie za osobą, która wygra kwietniowe wybory
Zakopane czeka zmiana na stanowisku burmistrza - to pewne. Ale nie wiadomo, kto przyjdzie za osobą, która wygra kwietniowe wybory UM Zakopane
Kto za kim stoi i co przyniesie, gdy zostanie wybrany? Nad tym pytanie zastanawia się pewnie wiele osób, gdy ogląda samorządową kampanię wyborczą w naszych podhalańskich miastach i wioskach. Bo wiadomo, że nowe osoby u steru rządów wprowadzą na ważne stanowiska swoich ludzi. Tylko kogo?

Właściwie otaczanie się swoimi ludźmi wydaje się normalne. Bo wiadomo, że są to ludzie zaufani, którzy podzielają wizję rozwoju zwycięskiego kandydata i będą wspólnie pracować na rzecz danej społeczności. To oczywiście piękna wizja, która – niestety – zazwyczaj nijak się ma do rzeczywistości. Bo zazwyczaj wchodzi w grę lokalna polityczka (a czasami ta duża polityka), układy, układziki, czy konieczność „spłacenia” zobowiązań z czasów kampanii wyborczej. I nie raz wychodzi z tego, że zwycięski kandydat obsadza na stanowiskach ludzi, którym co prawda dużo zawdzięcza, ale ci nijak nie pasują do zajmowanego stanowiska. Bo nie mają wiedzy, wykształcenia, doświadczenia, czy wreszcie odpowiedniego kręgosłupa moralnego, by sprawować publiczne funkcje.

A że po wyborach będzie zmiana na stanowiskach – to wydaje się niemal pewne. Prawie każdy kandydat na burmistrza w Zakopanem zapowiada jakąś reformę. Mariusz Koperski jako burmistrz chce np. reformować Miejską Galerię Sztuki i Zakopiańskie Centrum Kultury. Łukasz Filipowicz zapowiada zmiany w straży miejskiej. Najmniej takich zapowiedzi ma kandydatka Agnieszka Nowak-Gąsienica – ze zrozumiałych względów. Dotychczas przez lata pracowała jako wiceburmistrz. Trudno więc, by teraz w kampanii chciała wszystko zmieniać. W ten sposób przekazywałaby wyborcom, że co prawda pracowała, ale za dobrze nie było. Strzał w kolano…

Kandydaci zapowiadający reformy nie mówią jednak nic o tym, kogo powołają na kluczowe stanowiska w mieście - w spółkach miejskich, instytucjach, na stanowiskach wiceburmistrzów. A moim zdaniem powinni o tym głośno mówić. Bo w ten sposób wyborcy mieliby pełen obraz sytuacji: głosując na kandydata X, głosuję zarazem na ludzi Y i Z, którzy w razie wygranej pana X zostaną zatrudnieni w urzędach.

Żeby nie było tak, że po wyborach mieszkańcy się ockną, bo przyszli do władzy ludzi, których nie chcieli, którzy nie nadają się do rządzenia, będą marionetkami, albo przyniosą jedynie miastu wstyd…

Łukasz Bobek

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory w Zakopanem. Kandydaci na burmistrza - z kim chcecie pracować? (KOMENTARZ) - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto