Wszystkie szlaki w Tatrach zostaną otwarte w poniedziałek. Ruszy także kolejka na Kasprowy Wierch

FLESZ - Czy czeka nas największa susza od 100 lat?

Tatrzański Park Narodowy zdecydował się otworzyć Tatry w związku z faktem, że od 4 maja będzie możliwe wynajmowanie pokoi dla turystów w hotelach, czy pensjonatach.

- Zdecydowaliśmy się od 4 maja otworzyć cały teren Tatrzańskiego Parku Narodowego dla ruchu turystycznego - informuje Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN. Od poniedziałku czynne będą wszystkie szlaki, Jaskinia Mroźna, jak również kolejka linowa na Kasprowy Wierch. Działać mają także górskie schroniska, przy czym nie będą one sprzedawały jedzenia i napojów dla ludzi, którzy nie będą nocowali w schronisku. W przypadku Jaskini Mroźnej będą limity wejść. Park będzie wpuszczał tam całe rodziny – które wspólnie mieszkają, lub przyjechały razem do Zakopanego.

Limity wprowadzają także Polskie Koleje Linowe – na przejazdach kolejką na szczyt Kasprowego Wierchu. Wagoniki wywożące turystów zabiorą maksymalnie do 15 osób, co oznacza, że przepustowość kolejki zmniejszy się 4-krotnie (dotychczas w okresie letnim w ciągu godziny kolejka mogła wywozić do 180 osób na szczyt). Osoby podróżujące kolejką będą musiały osłaniać usta i nos oraz zakładać rękawiczki ochronne. Dotyczy to nie tylko samego przejazdu, ale i obecności we wszystkich obiektach PKL – w tym górnej i dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch. - Przygotowaliśmy stanowiska do dezynfekcji rąk w ogólnodostępnych miejscach, by zachować niezbędną higienę. Prowadzimy regularną dezynfekcję powierzchni wspólnych, wagonów, uchwytów, poręczy, terminali płatniczych, biletomatów. Punkty gastronomiczne prowadzić będą sprzedaż tylko na wynos z zachowaniem standardów bezpieczeństwa – informuje spółka.

Od poniedziałku rusza także kolejka terenowa na Gubałówkę w Zakopanem. Tam również musimy liczyć się z obostrzeniami podobnymi jak w przypadku Kasprowego Wierchu. Także na Gubałówkę wyjedzie mniej osób. Wagoniki wezmą 4-krotnie mniej pasażerów – zaledwie 32 osoby na jeden kurs.

- Na najbardziej obleganych szlakach w Tatrach: na drodze do Morskiego Oka, czy na szlaku do Doliny Kościeliskiej chcemy wprowadzić limity wejść, by nie doszło do sytuacji, że na szlaku np. d o Morskiego Oka wędruje 10 tys. osób - zapowiada dyrektor parku w Tatrach.

TPN chce przede wszystkim zachęcać turystów, którzy przyjadą w góry po 4 maja, by kupowali bilety wstępu głównie przez internet. - Wówczas nie będą musieli w ogóle przechodzić przez kasy biletowe. Będą jednak musieli liczyć się z wyrywkowymi kontrolami na szlaku. W związku z tym chcemy wprowadzić limity sprzedaży biletów na najbardziej popularne szlaki - mówi Ziobrowski.

Park jeszcze nie ustalił ostatecznych limitów. Mówi się jednak, że do Morskiego Oka ma obowiązywać limit 2,5 tys. wejść dziennie.

- Myślimy dodatkowo o rozłożeniu ruchu na szlakach w ciągu dnia. Czyli wprowadzić limit na sprzedaż na różne pory dnia - dodaje Ziobrowski. - Jeśli chodzi o Morskie Oko, to limity mają być synchronizowane z pojemnością parkingu na Palenicy Białczańskiej.

W praktyce ma to wyglądać tak, że turysta kupując bilet wstępu, będzie musiał wskazać, że np. che iść do Morskiego Oka. Wtedy się dowie, czy może jeszcze kupić bilet wstępu, czy może wejściówki na dany dzień i porę się już skończyły. Wówczas turysta dostanie propozycję wędrówki na inny szlak.

Od poniedziałku nie ruszy jeszcze transport koni na szlaku do Morskiego Oka. TPN na razie rozmawia z fiakrami o tym, jak bezpiecznie zorganizować transport. Tzn. o ile osób należy zmniejszyć ilość pasażerów na wozie, by przejazd był bezpieczny dla turystów. Nie wykluczone, że transport konny ruszy w najbliższych dniach.

TPN informuje, że turyści na szlakach nie będą musieli nosić maseczek na twarzy. Nie będzie także dezynfekcji ławek, ławostołów na szlakach, czy też łańcuchów, drabinek, czy innych sztucznych ułatwień dla wędrowców. - Jedynie dezynfekowane będą punkty wejść na szlaki, jak i toalety. Tam też znajdą się środki do dezynfekcji do rąk dla turystów - zaznacza dyrektor TPN.

Przyrodnicy będą wymagać od turystów, by zakładali maseczki i rękawiczki przy kasach – gdy będą chcieli kupić bilety w formie tradycyjnej.

W otwarte od poniedziałku szlaki będą mogli wejść turyści piesi. - Równocześnie ogłaszamy zakończenie sezonu skitourowego. Na nartach już po górach nie będzie można w tym sezonie wędrować – dodaje Ziobrowski.

Z otwarcia szlaków cieszą się nie tylko turyści, ale i miejscowi, którzy żyją z turystyki. Hotele i pensjonaty w górach od 4 maja również mogą wynajmować pokoje turystom. - To bardzo dobra informacja dla całej branży - mówi Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w Zakopanem. - Bo uratuje wiele firm przed bankructwem i zamykaniem. Ta sytuacja pozwoli zarabiać jakiekolwiek pieniądze - dodaje. Na razie jednak nie widać wielkiego zainteresowania Polaków przyjazdami w góry w maju, czy w czerwcu.