Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wirus nie miał świąt. Sytuacja epidemiczna w Małopolsce jest bardzo trudna. Niewykluczona jest również relokacja pacjentów

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Ponad 70 procent wszystkich wyjazdów karetek w Małopolsce w trakcie świątecznego weekendu, dotyczyło pacjentów zakażonych SRAS-CoV-2
Ponad 70 procent wszystkich wyjazdów karetek w Małopolsce w trakcie świątecznego weekendu, dotyczyło pacjentów zakażonych SRAS-CoV-2 Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Wirus nie ma świąt. Najlepiej pokazują to szpitalne statystyki: mimo Wielkanocy do małopolskich szpitali trafiło blisko 300 pacjentów z COVID-19, którzy wymagali hospitalizacji. To, że koronawirus nie jest w odwrocie potwierdza także liczba interwencji pogotowia ratunkowego. Ponad 70 procent wszystkich wyjazdów karetek w regionie w trakcie świątecznego weekendu dotyczyło pacjentów zakażonych SRAS-CoV-2. Niestety, w Małopolsce sytuacja pod względem dostępności łóżek do intensywniej terapii jest najtrudniejsza w skali całego kraju. Wolnych zostało raptem kilkanaście respiratorów.

FLESZ - Potraumatyczny wzrost po pandemii. O co chodzi?

Wtorek po świętach przyniósł mniejszą liczbę zakażeń w całym kraju. Pierwszy raz od blisko miesiąca również w Małopolsce liczba dziennych przypadków SARS-CoV-2 spadła poniżej 700.

Należało się jednak tego spodziewać, bo w święta spadła też liczba wykonanych testów. I tak dla przykładu w piątek przed świątecznym weekendem ministerstwo zdrowia poinformowało o ponad 30 tys. kolejnych zakażeń. To dane po wykonaniu 101 437 testów. Z kolei we wtorek resort przekazał, że ostatniej doby SARS-CoV-2 stwierdzono u 8245 osób, z czego 663 w naszym województwie. Przetestowano natomiast 44 934 osób.

Również, gdy spojrzy się na liczbę wyjazdów karetek i udział wyjazdów covidowych, widać, że tendencja zakażeń nie jest spadkowa. W sumie w sobotę, niedzielę i poniedziałek w Małopolsce karetki wyjeżdżały do pacjentów 2541 razy, z czego 1781 interwencji (ponad 70 proc.) dotyczyło chorych z COVID-19. 

Niestety szpitalne statystyki z małopolskich SOR-ów i oddziałów, które leczą zakażonych pokazują, że trzecia fala szturmuje system ochrony zdrowia.

Tylko od soboty do małopolskich lecznic trafiło aż 275 zakażonych pacjentów, którzy wymagali pomocy specjalistów. W sumie w szpitalach w regionie leczonych jest 2895 chorych z COVID-19.

W zatrważającym tempie przybywa również tych, którzy wymagają podłączenia do respiratora. Analizując dane z kilku ostatnich dni w województwie, liczba urządzeń do intensywnej terapii systematycznie maleje. W trzy dni pod respiratory w Małopolsce trafiło aż 36 osób. W całym województwie wolnych zostało raptem 13 aparatów umożliwiających sztuczne oddychanie!

- Sytuacja respiratorowa w Małopolsce jest najtrudniejsza w skali całego kraju – nie kryje wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

I dodaje, że jeśli przyrost pacjentów wymagających intensywnej terapii w kolejnych dniach będzie postępował nie wykluczone jest, że małopolscy pacjenci w najcięższym stanie będą relokowani do szpitali w innych województwach. Podkreśla jednak, że na razie decyzja w tym zakresie jeszcze nie zapadła.

- Sytuacja jest poważna. Dla nas najcięższy był piątek, kiedy do szpitala przyjęliśmy ponad 20 pacjentów. Niestety w ostatnich dniach zdarzały się sytuacje, że musieliśmy szukać miejsca dla chorego w ciężkim stanie poza granicami Krakowa, bo żadnym szpitalu w mieście nie było wolnego miejsca do intensywnej terapii - mówi również dr Marcin Mikos zastępca dyrektora do spraw administracyjnych ze Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie.

Przyznaje również, że coraz większym zmartwieniem dla dyrekcji szpitala jest również napływ pacjentów wymagających tlenoterapii.

- Systematycznie monitorujemy zarówno zużycie tlenu jak i stan instalacji tlenowej, która pracuje na wysokich obrotach. Na ten moment nie ma problemów z dostawą tlenu, jednak szpitale takie jak nasz nie są przystosowane do prowadzenia intensywnej tlenoterapii tak wielu pacjentów jednocześnie.

To, że okres świąteczny na szpitalnych SOR-ach był bardzo burzliwy potwierdza także Maria Włodkowska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

- Dziennie przyjmujemy około 30 zakażonych pacjentów. W sumie na 479 miejsc internistycznych, wolnych zostało około 50. Z kolei zarówno w CUMRiK jak i przy ul. Jakubowskiego zajęte są wszystkie łóżka do intensywnej terapii – wylicza Włodkowska.

Dlatego też z racji zaognionej sytuacji w województwie trwają działania mające na celu poszerzenie miejsc do intensywniej terapii. Jak zapowiedział wojewoda małopolski niewykluczone jest, że w kolejnych dniach szpitale w regionie wstrzymają część zabiegów planowych, by miejsca na oddziałach intensywniej opieki medycznej zabezpieczyć dla zakażonych.

- Sięgamy do najgłębszych rezerw. Utworzyliśmy 410 łóżek respiratorowych. W najbliższych dniach ta liczba zwiększy się jeszcze o 20, ale i tak znacznie przekroczyliśmy poziom łóżek respiratorowych ze szczytu drugiej fali pandemii, kiedy w całym regionie było ich 350 - podsumowuje Łukasz Kmita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wirus nie miał świąt. Sytuacja epidemiczna w Małopolsce jest bardzo trudna. Niewykluczona jest również relokacja pacjentów - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto