Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka awantura na Podhalu! Podglądał nagie kobiety w termach

Łukasz Bobek
archiwum Polskapresse
Nowotarska policja prowadzi dochodzenie w sprawie podglądacza, który filmował przebierające się kobiety w szatniach w Termach Podhalańskich w Szaflarach. Mężczyzna wpadł po tym, jak zauważyła go jedna z klientek. Po tym zdarzeniu Jolanta Trytko zażądała od obsługi basenów zwrotu pieniędzy. Mimo że nie skorzystała z kąpieli, nie zobaczyła również pieniędzy.

Do tego przykrego zdarzenia doszło 12 sierpnia w godzinach popołudniowych. Ale dopiero teraz pani Jolanta postanowiła przedstawić swoją historię, bo sprawa toczy na policji.

- Przyjechałam do term w Szaflarach z przyjacielem. Zakupiliśmy bilety i weszliśmy do przebieralni. Będąc w przebieralni w negliżu, zauważyłam, że jestem kamerowana przez obcego mężczyznę. Krzykiem wezwałam swojego przyjaciela, który zaczął gonić uciekającego. Zatrzymaliśmy go, odebraliśmy mu aparat. Natychmiast wezwaliśmy policję i razem z tym mężczyzną czekaliśmy na przyjazd patrolu - wspomina pani Jolanta.

Później przy policji okazało się, że mężczyzna miał więcej takich zdjęć w aparacie fotograficznym.
- Po zdarzeniu natychmiast wyszłam do kasy, żeby obsługa zatrzymała nam czas na wejściówkach. Odmówiono mi tego. Poprosiłam więc o zwrot pieniędzy za bilety, z których w zaistniałej sytuacji i tak nie mogliśmy skorzystać, gdyż policja była w drodze, a my mieliśmy złożyć zeznania. Też mi odmówiono - opowiada.

Jak mówi kobieta, obsługa basenów nie chciała jej skontaktować z kierownikiem obiektu.
- Odesłano mnie do biura, które było czynne do godziny 16. Tymczasem była 18.45 - mówi pani Jolanta. - Ponieważ byłam zdenerwowana, powiedziałam paniom z obsługi, co myślę o takim traktowaniu klientów. W odpowiedzi usłyszałam, żebym lepiej uważała, bo może znów ktoś będzie miał ochotę mnie podejrzeć i filmować.

Z zarzutami pani Jolanty nie zgadza się obsługa basenów termalnych w Szaflarach. - Pamiętam tych państwa bardzo dobrze. Zrobili aferę na kilka godzin - mówi Anna Targosz z szaflarskich term. - Faktycznie, ta pani była przez kogoś podglądana. Na miejsce wezwano policję. Gdy czekała na przyjazd patrolu, zgłosiła się do nas, by zatrzymać jej czas od wejścia.

Pracownice poinformowały ją, że nie mogą tego zrobić, bo nie ma takiej możliwości. Wtedy ta pani zagroziła, że nie zwróci nam bransoletek zegarków. Po konsultacji z prawnikiem, żeby już nie zaogniać atmosfery, zaoferowaliśmy im do wykorzystania dodatkową godzinę tego dnia na basenach. Nie wiem, czy z tego skorzystali. A nie musieliśmy tego robić.

- Nie było takiej propozycji. Dlatego po zeznaniach wyszła z term - twierdzi Jolanta Trytko.
Stanisław Fecko, powiatowy rzecznik praw konsumenta w Zakopanem, uważa, że kobieta słusznie wystąpiła z prośbą o zwrot pieniędzy. - Nie skorzystała z zakupionej usługi, czyli z kąpieli w basenie - mówi.

Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielka awantura na Podhalu! Podglądał nagie kobiety w termach - Zakopane Nasze Miasto

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto